Red Dead Redemption 2. 30 najgorętszych tytułów 2017 roku
Spis treści
Red Dead Redemption 2
Jesień 2017 r.
- Deweloper: Rockstar Games
- Wydawca: Rockstar Games / Take 2 Interactive
- Gatunek: strzelanka TPP z otwartym światem
- Platformy sprzętowe: PS4, XOne
Jeśli miałbym wskazać najmocniejszego pretendenta do tytułu gry roku 2017 i nie miałoby nim być The Legend of Zelda: Breath of the Wild, zdecydowanie wysunąłbym kandydaturę Red Dead Redemption 2. Po pierwsze, jest to następne dzieło Rockstar Games po Grand Theft Auto V – prawie niekwestionowanej grze roku 2013 (a także 2014 i – gdzieniegdzie – 2015, jeśli ktoś dopuszczał reedycje do plebiscytów). Po drugie, jest to kontynuacja Red Dead Redemption – przez wielu uznanego za grę roku 2010. Myślę, że przy takich kwalifikacjach mamy do czynienia z pewniakiem.
Poza tym zastanówmy się, ile ostatnio widzieliśmy „dużych” gier z akcją osadzoną na Dzikim Zachodzie? Zgadza się, od czasu Call of Juarez: Gunslinger z 2013 roku w tej tematyce panowała względna cisza (ubiegłorocznego Hard Westa nie liczę, to jednak trochę inna liga) – i gdyby nie Rockstar, pewnie panowałaby dalej, bo Techland ostatnio się obija i zajmuje innymi klimatami. Tak więc szykujcie już urlopy i zwolnienia lekarskie, bo przyszłej jesieni czeka nas wizyta w najlepszym (prawdopodobnie) westernowym otwartym świecie, jaki dotąd powstał. Żeby jeszcze tylko pecetowcy również zostali zaproszeni do jego zwiedzania...
Star Wars: Battlefront II
Jesień 2017 r.
- Deweloper: DICE
- Wydawca: Electronic Arts
- Gatunek: strzelanka FPP
- Platformy sprzętowe: PC, PS4, XOne (?)
Wprawdzie Battlefront II też nie doczekał się jeszcze oficjalnej zapowiedzi, ale został wspomniany przez Electronic Arts w planach firmy na przyszłość już tyle razy, że spokojnie można go tutaj wymienić. W końcu jakaś sieciowa strzelanka w pewnym niczym śmierć i podatki corocznym planie wydawniczym „Elektroników” być musi, a na kolejnego Battlefielda czy Titanfalla jeszcze za wcześnie. I dobrze, bo już na podstawie szczątkowych informacji, które wypłynęły do tej pory, możemy śmiało założyć, że drugi Battlefront będzie taką grą, jaką powinna być od początku „jedynka”.
Tak, chodzi oczywiście o kampanię fabularną. Toczenie wieloosobowych walk w kultowych sceneriach mogło być bardzo fajne, jednak Gwiezdne wojny z bitwami, ale bez opowieści, to jak pół Gwiezdnych wojen. Szkoda tylko, że DICE wyczerpało już motywy z pierwotnej filmowej trylogii w pierwszym Battlefroncie, a drugiej części najpewniej pozostanie przedstawienie jakiejś autorskiej, świeżej historii w ramach budowania nowego „Expanded Universe”. Miejmy też nadzieję, że jeśli chodzi o popremierowy rozwój, EA weźmie za wzór Titanfalla 2 i tym razem nie rozdrobni zawartości gry na multum dodatków.