Horizon: Zero Dawn. 30 najgorętszych tytułów 2017 roku
Spis treści
Horizon: Zero Dawn
28 lutego 2017 r.
- Deweloper: Guerrilla Games
- Wydawca: Sony Interactive Entertainment
- Gatunek: przygodowa gra akcji TPP z otwartym światem i elementami RPG
- Platformy sprzętowe: PS4
Znakomite Uncharted 4 zdecydowanie zagarnęło rynek tytułów ekskluzywnych dla Sony w 2016 roku (o ile mówienie o czymś takim ma jeszcze rację bytu, odkąd Microsoft dzieli się xboksowymi grami z pecetowcami) i wiele wskazuje na to, że podobnie będzie również w roku przyszłym. Tym razem w prowadzeniu ofensywy PlayStation zespół Guerrilla Games zastępuje studio Naughty Dog, odchodząc po latach rutyny od gatunku FPS-ów (czyt. od serii Killzone), by stworzyć grę, która może zapewnić holenderskiemu deweloperowi miejsce na kartach historii.
Sceptycy powiedzą zapewne, że Horizon: Zero Dawn wygląda jak sandbox, jakich wiele na rynku – ot, takie udziwnione trochę Far Cry Primal z widokiem TPP. Ale to właśnie owe „udziwnienia” sprawiają, że wspomniany tytuł jawi się kolejnym „system sellerem” konsoli PS4. No bo jak nie zakochać się w wizji zdegenerowanego świata przyszłości, w którym ludzie cofnęli się w rozwoju, oddając pozycję dominującego gatunku zmechanizowanym zwierzętom? Zwłaszcza gdy wizja ta podana jest w tak piękny sposób? Oczywiście w grze o takiej skali wiele rzeczy może się nie udać, ale jak na razie projekt Holendrów zapowiada się fantastycznie.
Torment: Tides of Numenera
28 lutego 2017 r.
- Deweloper: inXile Entertainment
- Wydawca: Techland Publishing
- Gatunek: klasyczne RPG
- Platformy sprzętowe: PC, PS4, XOne
W ostatnim dniu lutego będziemy oglądać dwie wizje tego, co stało się z ludzkością w bardzo odległej przyszłości. Drugą zaprezentuje Torment: Tides of Numenera – mocny kandydat do tytułu RPG roku 2017. Biorąc pod uwagę, od ilu lat wypatrujemy – nieustannie przesuwanej – premiery tej pozycji, aż trudno uwierzyć, że wreszcie mamy konkretny termin debiutu. Oczywiście przy tak „kapryśnym” studiu jak inXile Entertainment nie można wykluczyć dalszych obsuw, ale na tę chwilę wszystko wskazuje, że udręka czekania na nową Udrękę (ba dum tss) wreszcie ma się ku definitywnemu końcowi.
Grę już od bez mała roku można testować w ramach wczesnego dostępu na Steamie, więc mniej więcej wiemy, czy faktycznie mamy do czynienia z godnym spadkobiercą legendarnego Planescape: Torment. Przeszedłszy udostępniony w Early Access pierwszy akt gry, uważam, że jak najbardziej tak – szykuje się dojrzałe, głębokie i czarująco oryginalne RPG, w którym czuć duszę wielkiego protoplasty. Pewnie fabularną maestrię przyćmią trochę techniczne niedostatki, jak to u inXile często bywa, ale i tak wieszczę nam pozycję wartą grzechu. Oby tylko ten pierwszy akt okazał się reprezentatywny dla całokształtu.