Fallout 4 – stary silnik, nowy hejt. 13 niezłych gier, które gracze znienawidzili
Spis treści
Fallout 4 – stary silnik, nowy hejt
Fallout 4 w liczbach (wersja PC, stan na rok 2017)
- Średnia ocen krytyków w serwisie Metacritic: 84%
- Średnia ocen graczy w serwisie Metacritic: 5,5/10
- Średnia ocen graczy w serwisie GRYOnline.pl: 5,7/10
- Pozytywne recenzje na platformie Steam: 78%
Z perspektywy czasu można powiedzieć, że Bethesda strzeliła sobie w stopę (kolano?), wypuszczając do spółki ze studiem Obsidian Entertainment grę Fallout: New Vegas w 2010 roku. Dlatego gdy pięć lat później własny zespół deweloperski Bethesdy zaproponował światu nowego Fallouta – pełnoprawną czwartą odsłonę serii – narzekaniu ze strony graczy nie było końca. Po kiego diabła system rozwoju postaci został tak spłycony? Kto wymyślił te dialogi? Dlaczego ta gra ma mechanikę jak strzelanka? Skąd takie pstrokate kolory w tym ponurym postapokaliptycznym świecie? Mam meblować domki jak w jakichś Simsach, serio? Kiedy wreszcie stworzysz nowy silnik i nauczysz się robić mniej koślawe animacje, Bethesdo? Czy ktoś w ogóle testował to przed premierą? A tak poza tym to my chcemy rzut izometryczny! I tak dalej, i tak dalej…
Tak, Fallout 4 nie jest idealną grą – nie znajduje się nawet szczególnie blisko ideału. Jednak to, że w rękach twórców Skyrima kultowa erpegowa seria skręci w stronę sandboksów pokroju The Elder Scrolls, było jasne już w momencie premiery Fallouta 3. Dlatego wypada oceniać „czwórkę” przez pryzmat tego, czym w istocie jest, a nie tego, czym mogłaby być, gdyby spełniono taki czy inny warunek. A jest to tytuł dobry – ni mniej, ni więcej.
Może nie ma tak gęstego klimatu jak poprzednie części ani równie interesującego scenariusza, ale z pieczołowicie zaprojektowanym światem i naprawdę solidną mechaniką walki też potrafi przykuć do ekranu na długie godziny. Warto się o tym przekonać na własnej skórze, zamiast sarkać w bezsilnej złości na to, że hardkorowe postapokaliptyczne gry fabularne w rzucie izometrycznym zeszły do „podziemia” (i przybrały imię Wasteland). Zwłaszcza że na tle takiego Mass Effecta: Andromedy warstwa erpegowa Fallouta 4 wcale nie wypada blado. W istocie jest rozbudowana mniej więcej tak samo jak w Wiedźminie 3.