Call of Duty: Infinite Warfare – kosmiczny hejt. 13 niezłych gier, które gracze znienawidzili
Spis treści
Call of Duty: Infinite Warfare – kosmiczny hejt
Call of Duty: Infinite Warfare w liczbach (wersja PC, stan na rok 2017)
- Średnia ocen krytyków w serwisie Metacritic: 73%
- Średnia ocen graczy w serwisie Metacritic: 3,2/10
- Średnia ocen graczy w serwisie GRYOnline.pl: 4,4/10
- Pozytywne recenzje na platformie Steam: 38%
Rzadko daje się słyszeć jęk zawodu tak głośny jak ten, który poniósł się przez sieć wiosną 2016 roku, gdy Activision ujawniło Call of Duty: Infinite Warfare. Właściwie trudno się temu dziwić, większość graczy miała dość już po wcześniejszej odsłonie – cyberpunkowym Black Ops III. Tymczasem, zamiast zrobić upragniony przez graczy zwrot w kierunku historii – tak jak uczyniło to Electronic Arts, zapowiadając Battlefielda 1 (dodajmy, że ze świetnym rezultatem) – Bobby Kotick postanowił wystrzelić Call of Duty w kosmos. O tym, jak „dobra” była to decyzja, świadczą marne wyniki sprzedaży, miażdżące oceny ze strony graczy, no i 84% negatywnych reakcji internautów na pierwszy zwiastun Infinite Warfare na YouTubie.
A przecież ostatnie Call of Duty wcale nie jest złą grą. Pamiętajmy, że stoi za nią studio Infinity Ward – to samo, któremu zawdzięczamy Call of Duty 4: Modern Warfare, przez wielu uważane za najlepszą odsłonę w dziejach serii. I to doświadczenie dewelopera daje o sobie znać w Infinite Warfare – kampania jest tu nie mniej intensywna, spektakularna i wciągająca niż w najlepszych częściach cyklu. Owszem, zawiódł tryb sieciowy, ale też nie zasługiwał na totalną krytykę. Ale żeby móc się o tym przekonać, trzeba byłoby najpierw poskromić święte oburzenie, samemu zagrać w ten tytuł i wyrobić sobie własną opinię.
Zresztą w tej chwili krzywda doznana przez Infinite Warfare nie ma już większego znaczenia. W ciągu następnych kilku lat zrehabilitowały się zarówno Activision, jak i Infinity Ward. Nawet jeśli jeszcze przez chwilę fani mieli na pieńku z wydawcą, gdy wyszło Black Ops IIII bez kampanii, to topór wojenny został (ostatecznie?) zakopany wraz z premierą znakomitego, nieledwie rewolucyjnego Call of Duty: Modern Warfare. A i nadchodzące Black Ops: Cold War zapowiada się smakowicie.