Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 18 września 2021, 14:45

Pac-man – pierwsza gra o obżarstwie. Gry, w których dla jedzenia zrobisz wszystko

Spis treści

Pac-man – pierwsza gra o obżarstwie

  1. Funkcja jedzenia w grze: Owoce uruchamiają w Pac-Manie mordercze instynkty.
  2. Dlaczego to było ważne: Bo dzięki jedzeniu zdołamy przeżyć, pokonać wrogów, nabić mnóstwo punktów i przejść do następnego poziomu.

No dobra, Maciek, rozumiemy, jedzenie i pyszności, ale Pac-Man? Tak, Pac-Man, gra sprzed ponad 40 lat, w której kierujemy żółtą kulką z rozdziawioną gębą i pożeramy białe piksele. Ale wyobraźcie to sobie: materializujecie się w jakimś paskudnym labiryncie. Nie wiecie, co w nim robicie, nie wiecie, kim jesteście. Wiecie tylko, że posiadacie wielką paszczę, a przed sobą mnóstwo rozrzuconych białych kulek do zjedzenia. W dodatku tropią was kolorowe duchy, które bez powodu próbują was ukatrupić. Na szczęście w tym paskudnym labiryncie – oprócz białych łakoci – znajdujecie też pyszne owoce. Owoce, które gdy jak tylko je zjecie, przemieniają was w maszynę śmierci.

Pac-Man po zjedzeniu na przykład arbuza może zjadać duchy. Zabawa odwraca się wówczas na kilka sekund, pozwalając nam na ściganie i zjadanie duszków (a które po chwili się zregenerują i raz jeszcze musimy przed nimi uciekać). Sami widzicie – Pac-Man to gra, w której nasz sukces opiera się na jedzeniu, a w której bez pysznych bananków i pomarańczy nie przeżyjemy długo.

Czy wiesz, że…

Kolorowe duszki, które ścigają nas w Pac-Manie, mają swoje imiona i cechy? Czerwony duch to Blinky, charakteryzuje się tym, że nieustannie wie, gdzie jesteśmy i ściga nas niczym cień. Różowy duszek to Pinky – ten często zachodzi nam drogę, przewidując naszą trasę. Inky to błękitny duszek; jest najbardziej nieprzewidywalny, a jego ruchy wyglądają na randomowe (choć nie do końca takie są). I ostatni, pomarańczowy duch, to Clyde – ten sprawia wrażenie, jakby Pac-Man w ogóle go nie interesował, często odłącza się od reszty i wałęsa po labiryncie bez celu.

Maciej Pawlikowski

Maciej Pawlikowski

Redaktor naczelny GRYOnline.pl, związany z serwisem od końca 2016 roku. Początkowo pracował w dziale poradników, a później mu szefował, z czasem został redaktorem prowadzącym Gamepressure, anglojęzycznego projektu adresowanego na Zachód, aby w końcu objąć sprawowaną obecnie funkcję. W przeszłości recenzent i krytyk literacki, publikował prace o literaturze, kulturze, a nawet teatrze w wielu humanistycznych pismach oraz portalach, m.in. Miesięczniku Znak czy Popmodernie. Studiował krytykę literacką i literaturę na Uniwersytecie Jagiellońskim. Lubi stare gry, city-buildery i RPG-i, w tym również japońskie. Wydaje ogromne pieniądze na części do komputera. Poza pracą oraz grami trenuje tenisa i okazyjnie pełni funkcję wolontariusza Pokojowego Patrolu Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

więcej

TWOIM ZDANIEM

Lubisz grać w survival-horrory?

Tak, bardzo lubię tego typu produkcje.
42,4%
Nie, nie lubię się bać.
31,9%
Wszystko mi jedno. Nie ma dla mnie znaczenia, czy dana gra akcji jest horrorem, czy nie.
25,7%
Zobacz inne ankiety
95% szans na sukces i… PUDŁO! Mechaniki z gier, których nienawidzimy
95% szans na sukces i… PUDŁO! Mechaniki z gier, których nienawidzimy

Tak, kochamy gry, ale są takie chwile, gdy jedyną sensowną reakcją jest... wyrzucenie klawiatury przez okno. Niektóre mechaniki zaszły graczom mocno za skórę i dzisiaj piszemy właśnie o nich.

13 prawd o życiu, których nauczyły nas Simsy
13 prawd o życiu, których nauczyły nas Simsy

Nie ufajcie nikomu. Fakty? Nie dajcie się nabrać. Autorytety? Co naukowiec, to hipoteza… A hipoteza? To tylko hipoteza. W czasach postprawdy i po upadku „Bravo” zostało tylko jedno zaufane źródło, które kontynuuje dzieło edukatora pokoleń – Simsy.

Przeżyj to sam, czyli przegląd 7 ciekawych gier survivalowych
Przeżyj to sam, czyli przegląd 7 ciekawych gier survivalowych

Moda na gry survivalowe nie przemija. Dzisiaj zapraszamy na wyprawę tropem siedmiu najciekawszych pozycji z tej kategorii. Zabrakło tylko jednego – zombiaków, bo czas od nich odpocząć.