Twierdza – mój panie, spichlerz jest pusty!. Gry, w których dla jedzenia zrobisz wszystko
Spis treści
Twierdza – mój panie, spichlerz jest pusty!
- Funkcja jedzenia w grze: No wypada jednak tę gawiedź nakarmić.
- Dlaczego to było ważne: Sprawna produkcja chleba czy sera pozwalała zwiększać rację, jednocześnie podnosząc podatki, za które rekrutowaliśmy jednostki wojskowe.
Odkrycie przeze mnie gry Twierdza w 2001 spowodowało, że ze wszystkich średniowiecznych konfliktów historycznych ten, w którym uczestniczyli Wilki, Wieprz, Szczur i Wąż (tak nazywali się antagoniści pierwszej odsłony gry) wydał mi się tym, o którym – w przeciwieństwie do choćby bitwy pod Cedynią – warto było pamiętać. Twierdza – a później Twierdza: Krzyżowiec – były kapitalnie zaprojektowanymi strategiami, w której budowaliśmy zamki i grody. Pozornie wszystko wygląda tu tak samo, jak w innych grach strategicznych i ekonomicznych – wysyłamy drwali, by ścięli drzewo i stawiamy budynki kamieniarzy. Z czasem uruchamiamy coraz to bardziej skomplikowane łańcuchy produkcyjne, które z kolei pozwolą zrekrutować lepsze jednostki.
To, co jednak Twierdzę odróżniało, to modularny system budowania zamków. Stawialiśmy więc mury, blanki, fosy i wilcze doły; budowaliśmy wieże i balisty, wzmocnienia i oleiste kałuże. Wszystko, aby zabezpieczyć się przed najazdem. Za pilnie strzeżonymi murami bowiem biło serce naszej ekonomii. Jedzenie!
Początkowo w Twierdzy o pełne żołądki naszych podwładnych dbali głównie myśliwi. Nie należeli jednak oni do najbardziej wydajnych pracowników, dlatego szybko musieliśmy przerzucić się na bardziej rozbudowane łańcuchy. Uprawa pszenicy i budowa młyna pozwalała otrzymać mąkę, którą z kolei używaliśmy w piekarniach. W ten sposób nasz spichlerz zapełniał się ciepłym chlebkiem, a później również choćby serem.
Gorzej, jeśli z rozmaitych powodów, jedzenie by nam zabrakło. Nie tylko powodowało to spadek naszej popularności w królestwie, co miało z kolei wpływ na podatki, ale również uniemożliwiało nam dalszą rekrutację żołnierzy. W ten sposób od sprawnego łańcucha produkcyjnego jedzenia zależał nasz sukces.
Wyróżnienie specjalne – The Settlers
Settlersi to odrobinę zapomniana już seria – najmłodsi nie mieli jeszcze okazji do cieszenia się stawianiem chat drwala i budowaniem kopalni. Ci starsi serię wspominają z dużym sentymentem. My uwzględniamy ją tutaj, bo gra posiadała specyficzne wymogi, jeśli chodzi o pożywienie. Cała ekonomia gry opiera się na wydobywanych surowcach – złocie, żelaza, węgla i siarki. I choć twoi górnicy mogą jeść wszystko, najlepiej pracować będą tylko wtedy, gdy dostarczy się im ich ulubione pożywienie. I tak górnicy węgla uwielbiają chleb, ci wydobywający złoto zadowolą się rybami, a ci od rudy żelaza najchętniej skosztują mięso. Jeśli chcesz więc szybko robić postępy, MUSISZ zadbać sprawne dostarczanie urozmaiconego jedzenia. Co ciekawe, Settlers 3 posiadało zabawne zabezpieczenie antypirackie. W wersji pirackiej bowiem zamiast żelaza, nasi robotnicy produkowali świnki, uniemożliwiając nam stworzenie wojska.