Przeżyj to sam, czyli przegląd 7 ciekawych gier survivalowych
Moda na gry survivalowe nie przemija. Dzisiaj zapraszamy na wyprawę tropem siedmiu najciekawszych pozycji z tej kategorii. Zabrakło tylko jednego – zombiaków, bo czas od nich odpocząć.
Spis treści
Witam wszystkich bardzo serdecznie! Przygotowaliście ciepłe ubranie? Buty macie odpowiednie na wyprawę w góry? Spakowaliście do plecaka prowiant oraz zapałki? Testamenty spisane? Jeśli wszystko się zgadza, to zapraszam na survivalową wycieczkę.
W dzisiejszym przeglądzie survivali skupiliśmy się na najlepszych tytułach, świadomie jednak rezygnując z gier z zombiakami. Ostatnio nieumarłych jest jakby mniej, ale dajmy im (i sobie) jeszcze trochę odpocząć. Na przegląd DayZ i jego klonów dopiero przyjdzie czas.
Conan Exiles – rzecz o męskim przyrodzeniu i kobiecych krągłościach
Pierwszym przystankiem na naszej trasie jest Conan Exiles, czyli najnowsza produkcja studia FunCom. Powinniście je kojarzyć, bowiem ma już na koncie grę wykorzystującą uniwersum Conana Barbarzyńcy – Age of Conan: Hyborian Adventures. Czy nowy tytuł wzbudził większe zainteresowanie niż owo MMORPG? Zdecydowanie!
„Wszystko” dzięki dość kontrowersyjnej sprawie, a konkretnie: męskiemu przyrodzeniu. Conan Exiles oferuje możliwość dostosowania wielkości fallusa do własnych upodobań. Oczywiście płeć przeciwna nie może być gorsza, w końcu mamy czasy równouprawnienia – u pań zadecydujemy o rozmiarze biustu. Jak się okazuje, element nagości wystarczył, by o grze zrobiło się głośno.
Spokojnie, omawiany tytuł oferuje nieco więcej niż pochód nagich graczy radośnie machających przyrodzeniami. Warto zwrócić uwagę na system niewolników. Świat Conana jest brutalny, nie ma tu miejsca na zbędną litość. Dlatego jako wygnaniec własnymi rękoma tworzymy plemię – no, może nieco się zagalopowałem. Zamiast samemu się męczyć, wystarczy zapolować na jakiegoś NPC i uczynić go swoim poddanym. W pewnym momencie nasza (nie)wesoła gromadka stanie się małą armią.
Niewystarczająco brutalnie? Spacyfikujcie wrogiego gracza i poświęćcie go któremuś z bogów. Jeszcze ciepłe, bijące serce stanowi dla nich wspaniałą ofiarę, za którą chętnie pozwolą przejąć nad sobą (na chwilę) kontrolę. Gwarantuję Wam, że nie ma nic lepszego niż posłanie takiej poczwary, by zdemolowała fortyfikacje przeciwnika.
A jak wypadają pozostałe elementy? W porządku, czyli bez większych rewelacji. Mamy klasyczny interfejs, sposób budowania i wytwarzania nowych przedmiotów również nie budzi zastrzeżeń. Ciekawostką są jaskinie do odkrywania, dzięki czemu nasza bieganina ma nieco więcej sensu. Conan Exiles to survival z krwi i kości!
I właśnie z tego powodu cierpi na standardowe bolączki tego typu gier w Early Access. Mam na myśli optymalizację, która momentami potrafi zagiąć nawet lepszy sprzęt. Swoją drogą, jest to również jedna z nielicznych produkcji, dla których warto zainwestować w nowy komputer. Tytuł bowiem wygląda wspaniale i od pierwszego spotkania czuć w nim krwawy klimat. Miejmy zatem nadzieję, że twórcy będą aktualizować grę regularnie. Jak na razie bowiem sporo obiecują (nabijanie głów na pal!), ale ich projekt w obecnej formie nie oferuje zbyt wiele do roboty.
To jest survival dla Ciebie, jeśli:
- lubisz brutalność;
- marzysz o posiadaniu niewolników;
- preferujesz walkę z innymi graczami;
- zawsze chciałeś poczuć się jak Conan Barbarzyńca.