Kill’em all! Piekło po królobójstwie. 10 niesławnych zachowań w grach sieciowych
Spis treści
Kill’em all! Piekło po królobójstwie
Słynna gra Ultima Online była prekursorem wszystkich MMORPG i to właśnie w niej wykształciły się znane do dziś metody griefingu, jak polowanie na słabszych, samotnych graczy czy kradzieże cennych przedmiotów. Jedno zabójstwo odbiło się jednak o wiele większym echem, na zawsze przechodząc do historii gier komputerowych. 8 sierpnia 1997 roku zabito Lorda Britisha – „nieśmiertelnego” władcę całego uniwersum, w którego w sieci wcielał się sam twórca Ultimy – Richard Garriott.
Jeśli nie możecie pamiętać roli, jaką kiedyś odgrywała seria Ultima, to dziś zabójstwo Britisha można by przyrównać chociażby do zniszczenia osobistego statku i awatara Chrisa Robertsa w grze Star Citizen. To zabicie twórcy gry w jego własnym dziele.
Owego dnia, jeszcze przed oficjalną premierą gry, twórcy zarządzili stress test serwerów, zapraszając do logowania jak największą liczbę użytkowników. Dodatkową atrakcją miała być wizyta samego Richarda Garriotta pod postacią Lorda Britisha, który osobiście pojawił się w sali tronowej zamku Blackthrone, co przyciągnęło tylu chętnych, że infrastruktura się załamała i konieczny był reset serwerów. Przez całe to zamieszanie zapomniano wpisać komendę gwarantującą Britishowi nieśmiertelność – nikt o tym jednak nie wiedział.
Gracz o ksywce Rainz już wcześniej czerpał frajdę z zabijania innych, a teraz w sali tronowej chciał po prostu wygłupić się w tłumie, robiąc małe zamieszanie. Kiedy rzucił czar Fire Field, który chwilę wcześniej wykradł komuś z ekwipunku, nie miał zielonego pojęcia, do czego to doprowadzi. W kilku pikselach płomieni władca Ultimy Lord British nagle padł martwy, wprawiając wszystkich w osłupienie, łącznie z Rainzem. Zszokowani devowie przywołali do sali tronowej cztery demony, które dokonały masakry wszystkich graczy w pobliżu, bo nikt wtedy jeszcze nie wiedział, kto jest za to odpowiedzialny.
Zabójstwo Lorda Britisha to dziś najsłynniejszy moment w historii gier MMO. Garriott w wywiadzie z 2013 roku na pytanie o tę właśnie chwilę odparł: „Rainz! Kiedyś się zemszczę, zobaczysz!”. Wspominał też, że przebywał wtedy sam w biurze i nie mógł nic zrobić ze swoją martwą postacią. Dopiero ktoś z ekipy zdołał go wskrzesić i wtedy szybko zdecydowano o zabiciu wszystkich graczy w sali tronowej. A Rainz... Rainz dostał od twórców bana, choć oficjalnie za poprzednie przypadki griefingu i zbyt częste zabójstwa innych graczy o niskim levelu. Na osłodę dostał się też do Księgi rekordów Guinnessa, jako „pierwsza i jedyna osoba, która zabiła Lorda Britisha”.