Czas patriotów w DayZ. 10 niesławnych zachowań w grach sieciowych
Spis treści
Czas patriotów w DayZ
Pozostajemy w Czarnorusi i świecie DayZ, gdzie tym razem towarzyszymy Rafałowi (lat 19). Rafał słyszał już o porywających ludzi pilotach śmigłowców i o pozornie bezpiecznych, pustych maszynach, które mają jednak tendencję do eksplodowania, gdy tylko się do nich wsiądzie, dlatego polega głównie na własnych nogach. Kiedy jednak spotkał na swej drodze gracza uzbrojonego w karabin automatyczny z lunetą, chcąc nie chcąc, musiał negocjować warunki ratowania własnej skóry. Niestety, miał pecha trafić na popularnych swego czasu w DayZ koneserów muzyki i geografii.
Trzymany na muszce Rafał dostał ultimatum – odejdzie wolny, jeśli zaśpiewa hymn swojego kraju, oczywiście z wysokim prawdopodobieństwem, że taki występ wokalny trafi za chwilę do sieci lub już jest w niej transmitowany. Co ciekawe, wiele ofiar będących w położeniu Rafała decydowało się na taki krok! Poddawanie się pewnej formie przemocy psychicznej w wirtualnym świecie wykracza chyba mocno poza temat gier komputerowych i stanowi ciekawą kwestię dla socjologów czy psychologów, choć w niektórych przypadkach było to niewątpliwie uczestnictwo dla żartu, kiedy indziej wczucie się w postać muszącą przetrwać w realiach postapo, ale w reszcie sytuacji zapewne wymuszona uległość.