Dinozaury wczesnego dostępu – 10 najstarszych gier w Steam Early Access
Early Access nie cieszy się zbyt dobrą renomą wśród graczy – jest to „zasługa” głównie tych gier, które powstają w nieskończoność, nadużywając cierpliwości użytkowników Steama. Postanowiliśmy przyjrzeć się najstarszym rezydentom wczesnego dostępu.
Spis treści
Gdyby przeprowadzić wśród graczy ankietę na temat tego, co ich zdaniem jest najdotkliwszą bolączką pecetowego rynku gier, pewnie sporo głosów zgarnąłby wczesny dostęp. Nie ma co za wiele gadać – w ciągu czterech lat funkcjonowania programu Steam Early Access chyba wszyscy zraziliśmy się do tej usługi za sprawą projektów, które ugrzęzły w niej na wieki – czy to z powodu opieszałości deweloperów, czy w ramach wyrafinowanych oszustw. Postanowiliśmy więc zapuścić się w najgłębsze zakamarki działu „Wczesny dostęp” na stronie Steama i sprawdzić, jakie pozycje zahaczyły o najdalszy brzeg rzeki czasu. Przed Wami 10 dinozaurów, które tworzą się i tworzą, ale jakoś wciąż nie mogą się stworzyć.
Gry wymieniamy w kolejności chronologicznej (od najdawniejszych). I gwoli ścisłości – nie jest to precyzyjne zestawienie 10 najstarszych gier, które wciąż tkwią w Early Access. Wybraliśmy tytuły, które nie tylko są stare (mniej lub bardziej), ale zdołały przy tym nie popaść w całkowite zapomnienie. Pominęliśmy pozycje takie jak Folk Tale, Delver czy Vox – no bo czy ktokolwiek je jeszcze dzisiaj kojarzy?
Interstellar Marines – ta gra zawstydza Star Citizen
- Producent: Zero Point Software
- Gatunek: taktyczny FPS w realiach science fiction
- Wczesny dostęp od: 2 lipca 2013 r.
- Aktualna wersja: pre-alpha (po 26 dużych aktualizacjach)
- Termin premiery: najwcześniej pod koniec 2018 r. (?)
- Ocena na Steamie: 64% (z 7 tys. głosów)
Całe szczęście, że na Steamie nie wyświetlają się informacje o grze sprzed momentu jej wydania w Early Access – w innym wypadku gracze mogliby się przerazić, widząc, jak daleko sięga historia Interstellar Marines. Pierwsze informacje o tym tytule dotarły do nas przeszło dekadę temu. Ba, mało brakowało, by projekt upadł już przed wielu laty, bo w pewnym momencie jego twórcy – studio Zero Point Software – stali na krawędzi bankructwa. Dewelopera uratowały nowe trendy, które w międzyczasie nastały w branży – finansowane społecznościowe i wczesny dostęp właśnie. Teraz gra rozwija się niespiesznie, dryfując powoli przez galaktykę Steama w kierunku premiery.
A propos galaktyki – Interstellar Marines to osadzona w realiach science fiction strzelanka w widoku FPP, określana przez twórców mianem taktycznego shootera i oferująca rozbudowany tryb multiplayer (choć docelowo nacisk ma zostać położony na kampanię fabularną i kooperację). I faktycznie – z materiałów wideo wyłania się obraz gry leżącej gdzieś pomiędzy seriami Battlefield i ArmA. Tyle że bez pojazdów. No i z akcją toczącą się na obcych planetach czy stacjach kosmicznych. Jednak w gruncie rzeczy najbliższe skojarzenie to chyba Star Marine – strzelankowy moduł Star Citizen. Również tempo rozwoju projektu kojarzy się z dziełem Chrisa Robertsa... tyle że grze Interstellar Marines idzie znacznie wolniej.
Chłopaki z Zero Point Software podają, że ich dzieło znajduje się jeszcze w stadium pre-alpha, ale prace ruszą z kopyta, gdy tylko znajdzie się inwestor i/lub wydawca. Wtedy dokończenie gry zajmie deweloperowi tak na oko jedyne... 17 miesięcy. Ale ani inwestor, ani wydawca jeszcze się nie znalazł, mimo że poszukiwania trwają już prawie rok. Krótko mówiąc, studiu najwyraźniej się nie spieszy. Za to spieszyć się zaczęło graczom, których entuzjazm stopniowo się ulatnia, na co wskazują recenzje gry... i którzy sami w większości już dawno ulotnili się z serwerów. Cóż, „wieczny wczesny dostęp” w całej okazałości. Oby tylko ostatecznie nie skończyło się to zgonem Interstellar Marines, bo jest to mimo wszystko interesujący projekt.