Deckard Cain – Diablo 3. 13 śmierci w grach, o których ciągle pamiętamy
Spis treści
Deckard Cain – Diablo 3
Gra: Diablo III
Przyczyna śmierci: zamęczony przez Mahdę
Ostatnie słowa: „Pamiętaj o dzienniku... Wewnątrz znajdziesz prawdę”
Jak go zapamiętamy: jako starca, z którym rozpoczęliśmy swoją przygodę z Diablo, człowieka zdolnego zidentyfikować każdy przedmiot na świecie oraz najbardziej elegancki brytyjski akcent w całym uniwersum
Scena śmierci Deckarda Caina nie jest może równie dobrze napisana czy ściskająca za gardło jak inne momenty z tej listy – głównie dlatego, że deweloperzy jakoś nie postarali się o to, by ostatnie chwile jednej z najbardziej rozpoznawalnych postaci w uniwersum Diablo w jakikolwiek sposób zapadły w pamięć. Ale nawet mimo tego dla wielu graczy pożegnanie ze starcem, którego znali od czasów pierwszej odsłony cyklu, było bardzo emocjonalnym momentem.
W końcu to właśnie ten staruszek wita nas po przybyciu do Tristram, nakreśla całą intrygę, dostarcza istotnych dla poznania świata i fabuły informacji, a także pomaga identyfikować przedmioty. To przy okazji nie tylko oczytany mędrzec i gawędziarz, ale też ostatni członek powołanego do przeciwdziałania demonicznej aktywności bractwa Horadrimów. Gdy w pierwszym akcie Diablo III Cain ginie, zamęczony przez wiedźmę Mahdę, dla wielu jest to koniec pewnej epoki – z Deckardem znaliśmy się w końcu już od 1996 roku.
Twórcy podkreślają jednak, że śmierć starca była niezbędna. Jak twierdzą, było to w dużej mierze spowodowane tym, iż jego rolę w historii przejął Tyrael, Cain musiałby więc pójść w odstawkę. Deweloperzy nie chcieli jednak, by uwielbiany przez fanów cyklu bohater został po prostu zepchnięty na boczny tor, a dodatkowo uznali, że zabijając mędrca, dodadzą grze więcej emocjonalnej treści. Wyszło to dość przeciętnie, bo gracze całkiem zgodnie oświadczyli, iż ostatnie chwile Deckarda mogłyby zostać napisane zdecydowanie lepiej (rozważano zresztą inne scenariusze – m.in. taki, w którym starzec ginie za sprawą niepotrafiącej kontrolować swoich mocy Lei). Tak czy inaczej, warto o tej śmierci pamiętać – choćby i z powodów sentymentalnych.
Na krótko przed premierą Diablo III dowiedzieliśmy się, skąd właściwie wzięło się imię Deckarda Caina. Okazało się, że jeszcze w połowie lat 90. Blizzard przeprowadził mały konkurs – każdy, kto chciał, by jego imię pojawiło się w grze, musiał przesłać pocztówkę do siedziby studia. Jednym z uczestników zabawy okazał się (mimowolnie) będący wówczas niemowlakiem Deckard Cain Elder, którego imię zgłosił ojciec. Blizzardowi spodobało się ono na tyle, że nagrodził zwycięzcę rozmaitymi pamiątkami – m.in. unikatową figurką samego Diablo – a także nazwał jego imieniem jednego z głównych bohaterów historii. Prawdziwy Deckard Cain Elder nie ma chyba tego ojcu za złe, bo w 2011 roku sam pochwalił się tym na forum Reddit. Najwidoczniej ludzie na ulicy nieczęsto proszą go o zidentyfikowanie przedmiotów.