autor: Retromaniak
SimCity 4. 32 najlepsze tycoony w historii
Spis treści
SimCity 4
SIMICITY 4 W SKRÓCIE
- Rok wydania: 2003
- Platformy: PC, MAC
- Tematyka: ekonomiczny city builder we współczesnych realiach
Stworzona w 1989 roku przez firmę Maxis Software pierwsza odsłona cyklu SimCity może być z całą pewnością uznana za prekursora wszystkich city builderów, czyli podgatunku symulacji ekonomicznych, koncentrującego się na rozbudowie miasta.
W ponad trzydziestoletniej historii serii na wyróżnienie zasługuje niemal każda z jej głównych części: od przełomowej „jedynki”, poprzez równie kultowe SimCity 2000 (1993) i stanowiące jego naturalną ewolucję SimCity 3000 (1999), aż po wybraną przez nas „czwórkę” (2003), będącą ostatnią z klasycznych odsłon cyklu, opartą na charakterystycznej dlań „mechanice stref”.
Jak na typowy city builder przystało, w grze SimCity 4 naszym zdaniem jest stworzenie od podstaw sprawnie funkcjonującego miasta i przekształcenie go w tętniącą życiem metropolię. W całej zabawie chodzi zaś o odpowiednie zbalansowanie trzech stref budowlanych: mieszkalnej, komercyjnej i przemysłowej, które w miarę postępów w grze stopniowo zapełniają się budynkami, w zależności od aktualnych potrzeb.
Jako burmistrz miasta musimy również zadbać o sieć dróg, zaopatrzenie w energię elektryczną i wodę, cały szereg budynków użyteczności publicznej (takich jak parki, szpitale, szkoły, posterunki policji czy straży pożarnej), a także odpowiedni wystrój metropolii. Osiąganie kolejnych celów skutecznie utrudnia napięty budżet oraz nawiedzające miasto od czasu do czasu katastrofy naturalne.
W odróżnieniu od poprzednich odsłon cyklu nasza metropolia nie jest już odciętą od świata enklawą, tylko częścią większej aglomeracji miast, powiązanych ze sobą transportowo, ekonomicznie i przemysłowo. Znaczną innowację stanowi też personalizacja życia pojedynczych obywateli, z których każdy ma własną osobowość, a co za tym idzie – nieco inne preferencje i oczekiwania.
SimCity 4 wraz z oficjalnym dodatkiem Godziny szczytu bez problemu znajdziemy dziś w czołowych serwisach dystrybucji cyfrowej oraz na portalach aukcyjnych, a co najważniejsze – gra w dalszym ciągu pozwala na zabawę bez bólu zębów spowodowanego przestarzałą oprawą wizualną.
Historię serii uzupełniają stworzone przez zupełnie inne studio deweloperskie Tilted Mill Entertainment SimCity Społeczności z 2007 roku. Całkiem zmieniona mechanika rozgrywki nie przypadła jednak do gustu ani graczom, ani recenzentom. Oceny były niskie, a EA nie zdecydowało się na kontynuację eksperymentu. Na rynku pojawił się także szereg produkcji pobocznych, przeznaczonych na konsole przenośne, przeglądarki internetowe oraz urządzenia mobilne.
W 2013 roku ukazał się wyprodukowany ponownie przez studio Maxis Software współczesny reboot cyklu, zatytułowany po prostu SimCity. Choć dziś można już polecić tę grę fanom gatunku, liczne początkowe problemy techniczne i zawiedzione nadzieje zmieniły premierę w porażkę. Dość powiedzieć, że SimCity z 2013 roku okazało się ostatnią grą w historii Maxis Emeryville.
Workers & Resources: Soviet Republic
WORKERS & RESOURCES: SOVIET REPUBLIC W SKRÓCIE
- Rok wydania: 2019 (wczesny dostęp)
- Platforma: PC
- Tematyka: jest to city builder, towarzyszu
Jeśli pamiętacie czasy PRL-u lub widzieliście liczne filmy, których akcja toczy się „za komuny”, z fantastycznym Misiem na czele, z całą pewnością odnajdziecie w Workers & Resources: Soviet Republic znajome widoki. Ba, niektórzy wspominają te czasy z pewnym sentymentem i tego typu klimat w city builderze będzie dla nich dodatkowym atutem.
Gdy na chwilę porzucimy obecnego tu ducha czasów słusznie minionych, okaże się, iż produkcja ta to dość standardowy city builder. Czasami nie warto wymyślać koło na nowo, tylko odpowiednio je doszlifować. W przypadku prezentowanego tytułu ten proces się jeszcze nie zakończył, bo od 2019 roku gra jest dostępna w ramach Early Accessu. Ma się to zmienić pod koniec 2023, kiedy to premierę będzie mieć pełna wersja.
Gracz ma tutaj wiele swobody. To, jak będzie wyglądać fikcyjne państwo, zależy tylko od naszego widzimisię, choć jest to oczywiście ograniczone np. tym, co można wybudować. Niezależnie od rozplanowania trzeba postarać się, aby wszystko działało jak w naoliwionej maszynie, tj. przemysł sprawnie funkcjonował, budżet się spinał, a mieszkańcy byli szczęśliwi, bo zaspokojono ich potrzeby. Niestety, jeśli będą jeść trawę, to nawet sam fakt, że żyją we „wspaniałej” radzieckiej republice (fikcyjnej), nie wystarczy, żeby było im dobrze.
Ludzie są tu ważni, bo służą jako siła robocza. I to nie zawsze ta tania. Personel w zakładach i fabrykach musi dysponować odpowiednimi umiejętnościami, które nabywa w ramach edukacji. Bez szkół się więc nie obejdzie. I bez alkoholu, ale tylko poza pracą (taaa... jasne). To, że lud domaga się żywności i wódki, jest jeszcze zrozumiałe, ale marzenia o sprzęcie elektronicznym wydają się już przesadzone – no bezczelni. Jak się chce, żeby wydajność w pracy wzrosła i najlepiej kilkakrotnie przebiła normę, trzeba to jednak przełknąć i dostarczyć wymagane dobra.
Istotnym elementem rozgrywki jest opracowanie sensownej sieci dróg i torów. Każdy wytworzony towar trzeba bowiem przetransportować. Nie można też zapomnieć o przewozach osób. Najlepiej, aby jak najszybciej dostały się one do miejsc pracy. Pomoże w tym sprawnie działająca komunikacja miejska.
Grafika nie jest stylizowana. Zamiast tego sili się na realizm i według mnie jest to błąd. Taka oprawa szybciej się starzeje. A w przypadku Workers & Resources: Soviet Republic warstwa wizualna nie zachwyca już teraz. Plus należy się natomiast za to, że budynki i inne konstrukcje były wzorowane na prawdziwych obiektach z czasów radzieckich.
Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!