Prison Architect. 32 najlepsze tycoony w historii

Prison Architect

Mimo prostej oprawy graficznej niezależny Prison Architect trafił w gusta graczy.

W zalewie wysokobudżetowych gier, produkowanych przez duże studia przy wsparciu liczących się wydawców, niezwykle trudno przebić się twórcom w pełni niezależnym. Nieraz przekonywaliśmy się jednak, że aby trafić w gusta graczy, niepotrzebne są duże pieniądze ani potężna kampania marketingowa. Wystarczy dobry i oryginalny pomysł, który – mówiąc potocznie – chwyci. Dobrym przykładem może być tu niezależne brytyjskie studio Introversion Software, któremu sztuka ta udała się co najmniej kilka razy. A że mowa dziś o tycoonach – odpowiedź może być tylko jedna: Prison Architect.

W grze wcielamy się w naczelnika nowo powstającego więzienia. Zaczynamy na pustym polu tuż obok drogi, którą najpierw jeżdżą ciężarówki z materiałami budowlanymi, a potem więźniarki z kolejnymi skazańcami. Zanim przyjadą pierwsi pensjonariusze, musimy zadbać o choćby podstawową infrastrukturę, a później cały czas rozwijać ośrodek.

Do naszych obowiązków należy troszczenie się o potrzeby osadzonych, takie jak spacery czy dostęp do pryszniców. Oczywiście musimy też pamiętać o odpowiedniej liczbie strażników oraz o zapewnieniu placówce sieci elektrycznej i elektronicznych systemów bezpieczeństwa, zbrojowni dla strażników, stołówki i tak dalej. Każdy nowy więzień z jednej strony zwiększa kwotę naszego comiesięcznego przychodu, ale z drugiej generuje też pewne wydatki, tak więc elementem niezbędnym jest pilnowanie odpowiedniego zbilansowania budżetu.

Nasze starania utrudnia jednak fakt, że każdy z więźniów posiada własną osobowość. O ile więc jedni będą grzecznie wykonywać nasze rozkazy (pracując, trenując lub zwyczajnie trzymając się na uboczu), nie zabraknie osadzonych z tendencją do wywoływania bójek i zamieszek. Niektórzy mogą także łączyć się w gangi, kraść widelce czy nawet kopać tunele.

Prison Architect zadebiutował we wczesnym dostępie jesienią 2012 roku i regularnie aktualizowany pozostawał tam przez 3 lata. W efekcie otrzymaliśmy grę wciągającą i rozbudowaną, choć niepozbawioną błędów i opatrzoną niezwykle prostą grafiką 2D w widoku z góry. 90% pozytywnych recenzji na Steamie mówi jednak samo za siebie, tak więc jeśli szukacie tycoona o tematyce więziennej, a przedkładacie pomysł i grywalność nad fajerwerki graficzne – Prison Architect będzie dobrym wyborem. Tym bardziej że gra dostępna jest na niemal wszystkich istotnych platformach sprzętowych, wliczając w to konsole oraz urządzenia mobilne.

1. Oficjalna strona gry
2. Karta gry w serwisie Steam
3. Karta gry w serwisie GOG.com

Railroad Tycoon 3

Railroad Tycoon Sida Meiera z 1990 roku uważany jest za prekursora tego gatunku.

Railroad Tycoon to jedna z najważniejszych produkcji w historii. Oryginalna wersja gry ukazała się na rynku jeszcze w roku 1990. Za jej powstanie odpowiadają branżowa legenda, Sid Meier, i nieistniejąca już firma MicroProse, założona przez niego w 1982 roku. To właśnie ten tytuł uważany jest powszechnie za prekursora gatunku tycoonów, od którego – jak łatwo się domyślić – zaczerpnięta została również jego nazwa.

Historia serii Railroad Tycoon nie kończy się oczywiście na kultowym dziele z 1990 roku. W roku 1998 pod skrzydłami Take 2 Interactive studio PopTop Software stworzyło Railroad Tycoona II, a w roku 2003 zaprezentowało światu trzecią część tego popularnego cyklu. I to właśnie ona trafiła do naszego zestawienia. Dlaczego? Głównym powodem było to, że wyszła najpóźniej, w związku z czym oferuje najlepszą oprawę graficzną, choć ta i tak dziś już nie zachwyca – w końcu Railroad Tycoon 3 ma na karku dwie dekady.

Wpływ na to, że umieściliśmy „trójkę” na tej liście, miało również jej ciepłe przyjęcie, zarówno przez graczy, jak i krytyków. W odróżnieniu od wielu innych serii kolejne części Railroad Tycoona nie były gorsze niż oryginał, nie oznacza to jednak, że były wyraźnie lepsze. O tym, która gra jest najlepsza, decydują subiektywne odczucia. Niemniej cała trylogia prezentuje wysoki poziom.

Podstawowe założenia się oczywiście nie zmieniły. Nadal skupiamy się na rozwijaniu konsorcjum transportowego, którego fundamentem są przewozy kolejowe. Startujemy w XIX wieku. Miejsce możemy wybrać sami. Autorzy przygotowali kilkadziesiąt różnych modeli faktycznie istniejących lokomotyw, ale rozpoznają je tylko fani kolei. Dlatego odpuszczę sobie podawanie przykładowych maszyn. W ogóle mam wrażenie, że mało kto, poza miłośnikami tematu, grał, gra i zagra w jedną z odsłon Railroad Tycoona. Wracając do zawartości, warto wspomnieć o ponad 30 typach ładunku, jakie można przewozić. Jeszcze więcej, bo 150, jest rodzajów budynków.

Czas nie obszedł się z tą serią łagodnie. Dotyczy to też jej ostatniej odsłony.

Rozgrywka nie kręci się tylko wokół samej kolei. Trzeba podejmować decyzje także w obszarze papierów wartościowych oraz kupna innych firm lub zawiązywania z nimi spółek. Należy być też przygotowanym na zmieniające się warunki. Ceny towarów nie są wszak stałe. Zamieszanie wprowadzają również wynalazki oraz nowe technologie, które „wywracają rynek do góry kołami”. Okazję do śledzenia mniejszych i większych rewolucji w kolejnictwie daje 25 dostępnych scenariuszy historycznych.

1. Karta gry w serwisie Steam
2. Karta gry w serwisie GOG.com

Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!