[PART II] Chapter IV | Max Payne 2 The Fall Of Max Payne poradnik Max Payne 2: The Fall Of Max Payne
Ostatnia aktualizacja: 30 sierpnia 2019
PART II: A Binary Choice
Chapter IV: Routing Her Synapses
MONA
Nie wiedziałem, czego chciała Mona. Czy było to ta sama rzecz, której chciałem ja. Zabić tych, którzy chcieli zabić ją. Kula. Prawdziwa czy wyimaginowana. Zalogowana w jej głowie, routująca jej synapsy. Kierowała nią. Mona dotarła na miejsce, gdy ja byłem w niebezpiecznym budynku. Nie wiem o co jej chodziło.
- Max, jestem na miejscu. Gdzie jesteś?
AKCJA!
Musiałam odnaleźć Maxa. W górze słyszałam rozmowę sprzątaczy. Dobrze się rozejrzałam, zanim nie spostrzegłam opartego o poręcz [#141] sprzątacza. Szybko się nim zajęłam (korzystając z karabinu snajperskiego i celownika "E"), a zaraz potem drugim, który pojawił się w tym samym miejscu. Z lewej odnalazłem przejście na klatkę schodową, gdzie w górze czekało dwóch oprychów. Odnalazłam jedyne otwarte drzwi [#142] i skorzystałam z nich, by dostać się piętro wyżej.
Naprzeciwko mnie pojawił się strzelec, dobrze ukryty za pudłami. Jeden strzał z karabinu snajperskiego załatwił sprawę. Biegiem minęłam całą okolicę, wchodząc w coś, co przypominało klatkę chodową [#143] znajdującą się pod już martwym strzelcem. Po kilku rampach wyżej nagle w okolicy pojawiło się trzech oprychów. Poczekałam na nich w bezpiecznym miejscu, po czym wspięłam się na sam szczyt i wybiegłam na kolejne piętro. Zajęłam się oponentem schowanym za pudłami i skorzystałam z windy [#144] z prawej.
Zjechałam nią piętro niżej, do miejsca z dwoma spotkanymi na samym początku strzelcami. Ruszyłam w prawo, przez drzwi z napisem DANGER do pomieszczenia [#145] , wbiegając w nim od razu na lewą stronę. Naprzeciwko mnie pojawiła się dwójka sprzątaczy, a jeszcze jeden w ciemnym pomieszczeniu z prawej. Zajęłam się tymi oraz jeszcze jednym ze strzelbą, po drugiej stronie sali. Tam też znalazłem przejście [#146] dalej.
Jak zwykle mój instynkt dobrze mi podpowiadał - coś tu było nie tak. Od razu zaatakowałam człowieka znajdującego się na kładce dokładnie nade mną. Potem wbiegłam na schody [#147] i zdjęłam z karabinu snajperskiego cała grupę. Na górze też znalazłam przejście do większej sali magazynowej. Zaczęła się regularna walka. Człowiek schowany za pudłami [#148] na wprost wyjścia, kilku czekających z lewej.
Do tego wyjdzie kilku ludzi w czarnych ubrankach. Dokładnie dwie grupy po trzy osoby. Zebrałem jeszcze opakowania Painkillers leżące w czerwonym pudełku. Potem odnalazłam drzwi [#149] do sąsiedniego pomieszczenia. Tam biegiem ruszyłam za foliową ścianę. Max powiedział, ze to zawodowcy. Po otwarciu kolejnych drzwi zobaczyłam jednego z nich [#150] ... tańczącego. Szybko się nim zajęłam, tak samo jak i jego kolegami.
Potem oczyściłam okolicę i ruszyłam dalej. W końcu odnalazłam miejsce [#151] , gdzie można było zeskoczyć w dół. Po zebraniu amunicji to też właśnie zrobiłam.