[PART I] Chapter VII | Max Payne 2 The Fall Of Max Payne poradnik Max Payne 2: The Fall Of Max Payne
Ostatnia aktualizacja: 30 sierpnia 2019
PART I: The Darkness Inside
Chapter VII: The Million Dollar Question
Mieszkanie Mony
Nie mówiła mi całej prawdy.
- No to idziemy.
- Cirle wracają do starych masonicznych wierzeń. Korupcja i morderstwa dotyczą już nawet tych na najwyższych stanowiskach.
- Jasne. A już myślałem, że teorie konspiracyjne wyszły z mody.
- Jesteśmy na miejscu.
Oni też.
- Jestem jedyną osobą trzymającą gnata tutaj. Które to piętro?
- Szukają mojego kontaktu. Windy steruje się kluczami oraz deską rozdzielcza stąd. Większość jest zablokowana na okupowanych piętrach. Strażnicy włączyli alarm tuż przed śmiercią.
- Musimy rozegrać to szybko.
- Nie powinniśmy poczekać na gliny? Masz, możemy dzięki temu zostać w kontakcie.
AKCJA!
Uwaga! Pod koniec misji po dłuższych poszukiwaniach można odnaleźć pomieszczenie z listem pamiątkowym. Jest to jedno z sekretnych miejsc w grze.
Mona nie protestowała, żebym to ja wyszedł na górę odszukać jej kontakt. Zaraz po wyjściu z windy skierowałem się w lewo, do sąsiedniego korytarza. Tam, z prawej, czekało dwóch sprzątaczy [#80] . Niestety pilnowane przez nich drzwi były zamknięte. Mona podpowiedziała mi, bym skorzystał z drzwi z mojej prawej, tych przy rysunku [#81] na ścianie. W środku zaskoczyłem dwóch kolejnych opryszków. Szybko i bez problemów pozbyłem się ich.
Wyszedłem na balkon. Ulewa nie bardzo mi przeszkadzała. Skorzystałem z wyrwy w kracie [#82] z lewej i przeszedłem w ten sposób pod apartament, który zajmował poszukiwany przeze mnie człowiek. Wtargnąłem do środka. Główne pomieszczenie było puste, więc skorzystałem ze schodów [#83] na górę. Niespodziewanie doszły do mnie odgłosy rozmowy. Wiedziałem, że nie będzie łatwo.
Najpierw zdjąłem człowieka stojącego najbliżej, potem zająłem się tym z prawej i jego kolegą, chowającym się za szafkami. Na koniec zostawiłem sobie tego w pomieszczeniu z lewej. Zebrałem ich amunicję i rozejrzałem się po pokoju [#84] . Nasz kontakt był martwy. Mona nie musiała mi dwa razy powtarzać, że mam się stamtąd wynosić. W chwile potem przez drzwi przy schodach [#85] wtargnęło kilku uzbrojonych sprzątaczy.
Wyskoczyłem jak z procy na korytarz. Zaraz za rogiem natknąłem się na cała grupę oprychów. Gdy już się z nimi uporałem, pozostało zająć się jeszcze tym w pomieszczeniu [#86] , które pilnowali. Jako że w okolicy nie było niczego wartościowego, od razu skorzystałem ze schodów [#87] i udałem się na dół. Usłyszałem muzykę. Przy fortepianie padła kolejna seria strzałów.
Zgodnie z poleceniem Mony, wyszedłem na balkon. Stojąc na poręczy, miałem na widoku dwóch sprzątaczy na dole [#88] . Załatwiłem ich i zeskoczyłem na dół, na pudła, by nie zrobić sobie krzywdy. Przed otwarciem zielonych drzwi przeładowałem broń - w środku było bardzo gorąco. Kilku dobrze uzbrojonych facetów nie dawało za wygraną. Wyszedłem przez główne drzwi [#89] na korytarz, gdzie ubrany na czarno człowiek wydawał się nie mieć tyle szczęścia i uzbrojenia, co ja.
Odnalazłem w korytarzu otwarte drzwi [#90 ] , prowadzące do pomieszczenia z kolejnymi schodami. Wpierw jednak zerknąłem do łazienki, gdzie leżały cztery opakowania Painkillers. Gdy byłem już na dole Mona dała znać, ze za drzwiami z prawej [#91] czai się kilku sprzątaczy. I nie myliła się, jak tylko wyszedłem do holu, od razu zaczęli do mnie już z daleka strzelać.
Kolejne drzwi zaprowadziły mnie do pokoju pilnowanego przez dobrze uzbrojonych opryszków - szczególnie karabin M4 był bardzo groźną bronią. Załatwiłem wszystkich i przez otwarte okno [#92] wyszedłem na windę należącą co sprzątaczy. Skorzystałem z niej, by zjechać troszkę niżej, po czym zeskoczyłem na rusztowanie. Z góry zaczęli rzucać granatami. Jedynym sposobem na ucieczkę było zeskakiwanie na niższe poziomy [#93] , ale tak, by nie zrobić sobie krzywdy - przy tym omijając granaty.
Usłyszałem strzelbę i jakiś człowiek, najwyraźniej raniony z bliskiej odległości, przeleciał mi przed nosem. Załatwiłem opryszka w oknie z prawej, ale zanim do niego wszedłem, po gzymsie obszedłem budynek z lewej. Znalazłem niewielkie pomieszczenie z listem pamiątkowym [#94] . Wróciłem do poprzedniego okna, wszedłem do pomieszczenia i dalej z niego na korytarz. Okolica nie była bezpieczna [#95] - w pierwszej części holu natknąłem się na dwóch sprzątaczy.
W drugiej części zdjąłem kolejną dwójkę. Nagle jedna z wind się odezwała. Wyszedł z niej poszukiwany przez mnie wcześniej osobnik o nazwisku Kaufman. Oczywiście w obstawie [#96] . Kilka granatów i dwa Igramy załatwiły ten problem. Potem kolejna grupka zjawiła się w korytarzu, za moimi plecami. Gdy i tych miałem z głowy, ostatni sprzątacz wychodził właśnie z windy [#97] . Zdjąłem go i zjechałem nią na sam dół, z powrotem do Mony.
Niestety wypadki potoczyły się swoją drogą. Mona została aresztowana, a na mnie czekał już cały oddział policji. Winterson zapytała mnie wprost - Max, co Ty tutaj robisz? To było pytanie za milion dolarów, na które nie miałem odpowiedzi.