Croc: The Legend of the Gobbos – krokodyle > hydraulicy. Kultowe gry Polaków, które powstały za granicą
Spis treści
Croc: The Legend of the Gobbos – krokodyle > hydraulicy
- Producent: Argonaut Games
- Gatunek: platformówka 3D
- Data premiery: 15 czerwca 1998
Wielu z Was pamięta zapewne lepiej kangurka KAO, ale na długo przed rozbrykanym australijskim torbaczem w świecie gier królował niesforny i słodki krokodyl Croc.
Wierzcie lub nie, ale Croc – pomimo naprawdę wielu błędów, tragicznego wręcz sterowania i systemu kamer – podbijał serca najmłodszych graczy. Jeszcze w 1997 wszyscy posiadacze komputerów osobistych bawili się przy grze GEX, platformówce 2D z jaszczurką w roli głównej, a już rok później mogliśmy przenieść się w pełny trójwymiar, aby ratować urocze, włochate stworzonka – Gobbosy – porwane przez złego barona Dantego.
Croc był odważną próbą nawiązania rywalizacji z wydanym rok wcześniej hitem na N64 – Super Mario 64. I choć pod wieloma względami produkcja ta ustępowała wyczynom włoskiego hydraulika, Polacy częściej sięgali po Croca. Nie bez przyczyny – ówczesna platforma Nintendo nigdy nie zdobyła w Polsce popularności i szybko stała się raczej ciekawostką w salonach gier i wypożyczalniach wideo. Croc natomiast wydany na PSX i PC pozostał grą, na której wychowało się pokolenie polskich graczy. Dostępność do trójwymiarowej produkcji była tu, jak sądzę, sprawą rozstrzygającą wszelkie rynkowe spory.
Croc był platformówką w 3D: nasz dzielny krokodylek pokonywał więc kolejne światy, skacząc po platformach i zbierając ukryte Gobbosy, aby na końcu etapu zmierzyć się z bossem. Gra doczekała się nawet ładniejszej kontynuacji w 2000 roku, ale ostatecznie seria została porzucona, a tysiącom polskich graczy pozostało wspominać i powtarzać, że „gimby nie znajo”.