autor: Michał Pajda
Cykl Disgaea. Singlowe gry, w które warto grać po napisach
Spis treści
Cykl Disgaea
- Gatunek: RPG/TBS
- Zagraj, jeśli: lubisz wysublimowany humor stanowiący komentarz do popkultury
- Nie graj, gdy: bawisz się wyśmienicie, słuchając żartów o cyckach, seksie czy robieniu kupy
- Gry podobne: inne gry z serii Disgaea
Współcześnie rynku gier wideo nie podbija się rubasznym dowcipem (wyjątek stanowią obie części genialnego South Parku, które bazują jednak na konwencji serialu zdecydowanie nieprzeznaczonego dla młodych odbiorców), a zgrabnym i finezyjnym humorem, przełamującym barierę tzw. „czwartej ściany”. Właśnie tak do swojej produkcji podeszli ludzie z Nippon Ichi Softu, tworząc Disgaeę – serię, której mechanika opiera się na miksie najlepszych elementów turowych strategii i pełnokrwistych RPG. Poza tym jednak umiejętnie żongluje żartem, dworując sobie z popkultury i wykorzystywanych w niej schematów. Na dokładkę cykl ten pochwalić się może nietuzinkową oprawą graficzną, która nawiązuje do historii gier wideo.
Warto więc dać tej pozycji szansę i zagłębić się w jej świat – tym bardziej że twórcy przygotowali specyficzny tryb nowej gry plus pod nazwą „nowy cykl”, który okazuje się niezbędny, by odblokować zupełnie nowe grywalne postacie, ich żartobliwe komentarze czy inne zakończenia wątków fabularnych. Prawdziwa zabawa to jednak grind, grind i jeszcze raz grind, który przygotowuje nasze postacie do Carnage Dimension, będącego przeróbką poprzednich poziomów. Oczywiście z odpowiednio wyśrubowanym poziomem trudności. Jeśli więc po ponad 100 godzinach zabawy z Disgaeą 5 masz 140 poziom z 9999 możliwych (!), to wiedz, że masz do czynienia z grą, która zapewnia fanom dosłownie setki godzin frajdy (a mówiąc dokładnie: jakieś 500 czy 600).