Trylogia S.T.A.L.K.E.R. – z wizytą u sąsiadów. 10 ciekawych gier postapokaliptycznych
Spis treści
Trylogia S.T.A.L.K.E.R. – z wizytą u sąsiadów
Otwieramy zasłużoną marką osadzoną właściwie po sąsiedzku. S.T.A.L.K.E.R. rodził się w bólach. Przed premierą twórcy obiecywali złote góry i rewolucję na miarę pierwszego Half-Life. Mieliśmy dostać potężną grę mieszającą sandboksową akcję – zanim to stało się cool – z elementami RPG, żywym światem i możliwością przemierzania Zony pojazdami.
Sporo z tych obietnic poleciało do kosza pod presją czasu i ograniczonego budżetu, ale i tak otrzymaliśmy szalenie intrygujący produkt. Cień Czarnobyla okazał się bardzo solidną grą z wciągającą fabułą i rdzawym, przygnębiającym nastrojem. Przenosił nas w nieprzyjazne otoczenie, gdzie poszczególne frakcje toczą walkę na śmierć i życie, często niezależnie od naszych poczynań. W ten sposób zbudowano iluzję żywego, zmiennego środowiska.
Nikt nie powiedział, że apokalipsa musi ogarniać cały świat. Wystarczy, że jakiś jego wycinek wymaże się z mapy, a już zlatują się sępy gotowe zarobić na resztkach wygrzebywanych z ruin. Tak właśnie dzieje się w Zonie, pozostałości po Czarnobylu, gdzie niegdyś wybuchł reaktor, a potem obcy potraktowali ten teren jak wysypisko śmieci.
Na takiej sytuacji zarabiają tytułowi stalkerzy – ludzie gotowi wyruszyć w głąb niezbadanego miejsca i wrócić z wartymi masę pieniędzy fantami. Kimś takim zostaje nasz bohater, dotknięty amnezją śmiałek, który musi ruszyć śladem tajemniczego Striełoka i dotrzeć do wnętrza Zony. Tak zaczyna się mroczna podróż pełna niewygód, niebezpieczeństw i zwyczajnej ludzkiej podłości.
Zona w S.T.A.L.K.E.R.-ze to miejsce bezwzględne, gdzie poznasz kilku prawdziwych przyjaciół, ale większość sprzeda Cię za parę butów. Forsa i zasoby są tutaj najważniejsze, nie tylko stanowią o ekonomii, ale też na swój sposób zastępują typowo erpegowe punkty doświadczenia i wpływają na to, jaki sprzęt możemy sobie sprawić. A to odpowiedni ekwipunek decyduje o naszym być albo nie być.
Mimo wpadek produkcyjnych dostaliśmy unikatową mieszankę gatunkową, a gra odniosła na tyle duży sukces, że powstały dwa samodzielne dodatki, Zew Prypeci i Czyste Niebo. Uzupełniały świat i gameplay o brakujące elementy. Jako że silnik wszystkich odsłon miał dość otwartą strukturę, w poprawianie gry aktywnie włączyła się społeczność moderów.
Efekty pracy zapaleńców potrafiły przejść najśmielsze oczekiwania. Nie tylko usprawniono oprawę wizualną, ale też przywrócono takie elementy jak pojazdy – czy wręcz stworzono nowe opowieści. I musi nam to wystarczyć, bo choć pojawiają się duchowi spadkobiercy serii, to pełnoprawnej kontynuacji raczej się nie doczekamy.
CIEKAWOSTKA
Nie jest wielkim odkryciem stwierdzenie, że S.T.A.L.K.E.R. powstał w oparciu o prozę braci Strugackich – Piknik na skraju drogi. Tyle że książka dotyczy zupełnie innych ludzi, a nawet miejsc – w powieści nie pada nawet słowo o Czarnobylu. Motywem łączącym jest instytucja tytułowego stalkera i śmieci-artefakty pozostawione przez obcych.