Honorowe wyróżnienia (tuż za top 15). Najlepsze gry 2017 roku – wybór redakcji
Spis treści
Honorowe wyróżnienia (tuż za top 15)
Na sam koniec zostawiliśmy trzy gry, które znalazły się tuż za 15 miejscem i zabrakło im raptem po parę punktów, by wejść do rankingu.
Pyre
- Producent: Supergiant Games
- Data premiery: 25 lipca
- Platformy: PC, PlayStation 4
- Gatunek: taktyczne RPG
- Nasza ocena: 8,5/10
Produkcja zespołu Supergiant Games byłaby godna wyróżnienia już za śmiałość w łączeniu różnorodnych gatunków. Pyre to bowiem miks taktycznego RPG, interaktywnej noweli i gry sportowej, podany w przepięknej, ręcznie rysowanej oprawie wizualnej. Deweloperzy nie postawili jednak wyłącznie na ekscentryczność swojej produkcji – ich dzieło to naprawdę wciągający eksperyment, który uwagę zainteresowanych utrzyma nie tylko specyficzną rozgrywką, ale i angażującą historią oraz ciekawymi postaciami.
Można narzekać na niezbyt imponującą długość gry lub jej nieszczególnie wysoki poziom trudności, ale jej producentom nie sposób odmówić jednego: stworzyli tytuł nie tylko prawdziwie unikatowy, ale też wyjątkowo grywalny. I gdy da się mu szansę, Pyre swoim specyficznym światem i wizualiami wciąga bez reszty. To po prostu eksperyment, który udał się w stu procentach. Zresztą to studio, znane już m.in. z Bastionu, uwielbia tworzyć takie przedziwne kombinacje gatunków – a ich najnowsza produkcja to kolejny dowód na to, że jest w tym bardzo dobre.
What Remains of Edith Finch
- Producent: Giant Sparrow
- Data premiery: 25 kwietnia
- Platformy: PC, PlayStation 4, Xbox One
- Gatunek: eksploracyjna, artystyczna
- Nasza ocena: brak
Można narzekać, że w What Remains of Edith Finch gry wideo w pełnym tego słowa znaczeniu jest tak naprawdę niewiele: dzieło studia Giant Sparrow to raczej króciutka (zajmująca około dwóch godzin) interaktywna opowieść, w której nie natrafiamy na żadne poważne wyzwanie. Mimo wszystko trudno ją pominąć w tym zestawieniu, bo to chyba najdojrzalsza z wydanych w ostatnich dwunastu miesiącach pozycji.
Wraz z bohaterką przemierzamy korytarze jej rodzinnej rezydencji, poznając ponurą, naznaczoną śmiercią historię jej kolejnych bliskich. I choć całość kończy się bardzo szybko, emocje wywoływane przez What Remains of Edith Finch wystarczyłyby, by obdarować nimi z dziesięć wysokobudżetowych produkcji. Bardzo sprawnie poprowadzona narracja, przejmujące wątki, ciekawy styl wizualny – deweloperzy z Giant Sparrow stworzyli tytuł, który zdecydowanie wyróżnia się wśród wielu „symulatorów chodzenia”. To małe, niezależne arcydzieło, które wykorzystuje gry wideo jako medium równe każdej innej dziedzinie sztuki.
Torment: Tides of Numenera
- Producent: inXile Entertainment
- Data premiery: 28 lutego
- Platformy: PC, PlayStation 4, Xbox One
- Gatunek: RPG
- Nasza ocena: 9/10
Torment: Tides of Numenera jest samozwańczym duchowym spadkobiercą genialnego Planescape Torment z 1999 roku, studio inXile ustawiło więc sobie poprzeczkę wyjątkowo wysoko – inspiracje czerpało z jednego z absolutnie najlepszych przedstawicieli gatunku RPG. Próby zmierzenia się z legendą często kończą się sromotną klęską, ale nie tym razem. Zespół Briana Fargo może i nie stworzył dzieła, które zostanie otoczone takim kultem jak przygoda Bezimiennego, ale finalny produkt i tak daje powody do dumy.
Torment: Tides of Numenera zabiera nas do przemyślanego w każdym calu, świeżego i fascynującego świata, pozwala wykreować postać w dokładnie taki sposób, jak to sobie zamierzyliśmy, i stawia nas w obliczu decyzji mogących w znacznym stopniu wpłynąć na otoczenie. To klasyczne do bólu, niebojące się czerpać wzorców z przeszłości RPG, które może odstraszać topornością i złożonością, ale miłośników gatunku wciągnie tysiącami dialogów, mnogością wątków oraz ekscytacją związaną z odkrywaniem tego intrygującego uniwersum.