Nie tylko RDR2 – 18 gier drugiej połowy 2018 roku, na które warto czekać
Ostatnie sześć miesięcy mogło Was mile zaskoczyć lub rozczarować, ale pamiętajmy, że to dopiero półmetek 2018 roku. Do 31 grudnia na półki sklepowe trafi jeszcze sporo interesujących produkcji, dzięki którym nie będziemy narzekać na nudę.
Spis treści
Niezła była ta pierwsza połowa roku. Mocne uderzenie na starcie zapewnił Monster Hunter: World, gra tak obfita w zawartość, że samo pospieszne jej przejście zajmuje ponad 50 godzin. Potem była chwila przerwy i wysyp świetnych tytułów: Pillars of Eternity II: Deadfire, jedno z najlepszych klasycznych RPG ostatnich lat, polski Frostpunk, który już w obecnej formie oferuje emocjonalne, ponure doświadczenie, a z czasem będzie stawać się tylko lepszy, w końcu God of War, jeden z najwyżej ocenianych tytułów ekskluzywnych na PlayStation 4. Obok tego ciekawe „indyki” – Into The Breach czy Northgard – oraz produkcje, które podzieliły graczy, ale znalazły swoich wielbicieli, jak np. Kingdom Come: Deliverance. Jest co najmniej przyzwoicie. Czy w następnych sześciu miesiącach może być jeszcze lepiej?
Może, bo to wtedy na półki sklepowe trafią kolejne interesujące produkcje, w tym parę wysokobudżetowych hitów. Nowe odsłony takich cykli jak Red Dead, Tomb Raider czy Assassin’s Creed już teraz robią świetne wrażenie i pozostaje tylko mieć nadzieję, że utrzyma się ono także po ich premierach. Poza tym do końca grudnia zadebiutują kontynuacje popularnych serii, takich jak Battlefield czy Fallout, a całości dopełnią ambitne projekty nieco mniej znanych deweloperów. Druga połowa 2018 roku zapowiada się więc na świetny okres dla graczy – a my wybraliśmy dla Was osiemnaście tytułów, na które szczególnie liczymy. Choć nie ukrywamy, że chętnie damy się mile zaskoczyć jakiemuś niespodziewanemu fenomenowi.
Uwaga! Gry na liście ułożyliśmy chronologicznie – według dat ich premier.
Post Scriptum
- Producent: Periscope Games
- Platforma: PC
- Data premiery: 18 lipca
Niezadowoleni z wizji II wojny światowej w wydaniu Call of Duty czy Battlefielda? Post Scriptum autorstwa Periscope Games powinno spełnić wymagania nawet tych najbardziej wybrednych. Deweloperzy skupili się tu na jednym rozdziale tego konfliktu, operacji Market Garden, starając się zapewnić maksymalną zgodność historyczną. W tym celu wykorzystali m.in. najdokładniejsze mapy oraz archiwalne źródła. W grze przedstawione zostaną więc wszystkie najważniejsze etapy operacji oraz jej finalne fiasko.
Sama rozgrywka będzie mieć formę potyczek, w których na wielkich mapach zmierzą się dwie drużyny liczące po 50 osób. Twórcy celują w realizm, toteż podobnie jak w Squadzie (Post Scriptum powstawało początkowo jako mod do tej gry) liczyć się ma głównie dobra komunikacja z towarzyszami z zespołu, odpowiednio ustalona taktyka i wykorzystywanie elementu zaskoczenia. Dużą rolę odegra też używanie pojazdów i artylerii oraz zakładanie baz na polu bitwy. Zresztą już pierwsze zaprezentowane fragmenty rozgrywki pokazują, że Post Scriptum to propozycja dla graczy, którzy chcieliby odpocząć od nieustannej bieganiny i ciągłej wymiany ognia. Tytuł może i niszowy, ale nie ma wątpliwości, że znajdzie sporą rzeszę oddanych fanów.
MODCEPCJA
Nazwa Periscope Games nic Wam nie mówi? Nic dziwnego – studio to powstało z połączenia dwóch grup moderskich, których członkowie przedtem pracowali nad projektem PR:WW2, przenoszącym Project Reality (mod do Battlefielda 2) w realia drugiej wojny światowej. A jakby tego było mało, Post Scriptum samo zaczynało jako modyfikacja do gry Squad... która z kolei jest efektem wysiłków ekipy wcześniej znanej za sprawą wspomnianego Projectu Reality. Istna modcepcja.