Spyro Reignited Trilogy. Rok dopiero się rozkręca! 18 gier II połowy roku
Spis treści
Spyro Reignited Trilogy
- Producent: Toys For Bob
- Data premiery: 21 września
- Platformy: PlayStation 4, Xbox One
Kolejny hit z czasów pierwszego PlayStation wędruje na platformy ósmej generacji. Spyro Reignited Trilogy to trzy trójwymiarowe platformówki z końcówki XX wieku, które zapoczątkowały karierę studia Insomniac Games. Kalifornijski zespół jest obecnie oczywiście zbyt zajęty dopieszczaniem zaplanowanego także na wrzesień Spider-Mana, toteż za odświeżenie cyklu zabrała się firma Toys For Bob. Nie dodała ona nowej zawartości – której w oryginalnych tytułach i tak nie brakuje – ale za to upiększyła stronę wizualną, do czego niezbędne okazało się zaprojektowanie gry praktycznie od zera w oparciu o współczesną technologię.
Podstawy rozgrywki pozostały jednak niezmienione: wcielimy się w uroczego fioletowego smoka i poskaczemy przez przeszkody, popływamy, powalczymy z czarownikami i porozwiązujemy zagadki. Nie zabraknie też dodatkowych aktywności i misji pobocznych, mogących odblokować specjalne nagrody. Ponadto w trzeciej części przejmiemy kontrolę nad innymi bohaterami o urozmaicających zabawę umiejętnościach. Raczej wątpliwe, by Spyro Reignited Trilogy stało się na nowych konsolach takim hitem, jakim było na pierwszym PlayStation, ale dla wielu graczy może być to przyjemny powrót do przeszłości.
Insurgency: Sandstorm
- Producent: New World Interactive
- Data premiery: wrzesień (PC) / 2019 (konsole)
- Platformy: PC, PlayStation 4, Xbox One
Podobnie jak opisywane wcześniej Post Scriptum, Insurgency: Sandstorm także zawdzięcza swoje komercyjne wydanie popularności wypuszczonej wcześniej modyfikacji i również skupia się na sieciowej rozgrywce z dużym naciskiem na taktykę. Ale w przeciwieństwie do tamtej produkcji dzieło studia New World Interactive nie przedstawia drugiej wojny światowej, tylko wkracza na grząski grunt współczesnych konfliktów na Bliskim Wschodzie. Deweloperzy starają się jak najwierniej oddać realia dzisiejszego pola bitwy, co finalnie ma dać strzelankę mocno różną od wysokobudżetowych FPS-ów, nastawionych przede wszystkim na efektowną akcję.
W Insurgency: Sandstorm kluczowe okaże się więc dokładne planowanie akcji i ścisła współpraca z towarzyszami. Od innych strzelanek serię Insurgency odróżnia system obrażeń. W tej grze jedna kula zwykle wystarczy do wyeliminowania wroga (lub nas), toteż zamiast ciągłych wymian ognia i wszechobecnych eksplozji otrzymamy raczej pełną napięcia eksplorację map, przerywaną krótkimi, ale szalenie emocjonującymi starciami. Jednocześnie o końcowym powodzeniu potrafi przesądzić też wsparcie artylerii, umiejętne wykorzystanie pojazdów lub dobrze pomyślana destrukcja otoczenia. Ten FPS może się okazać pozycją nie do przegapienia dla wszystkich, którzy na pierwszym miejscu stawiają realizm.
ZARAZ, CZY TO NIE MIAŁA BYĆ GRA SINGLE PLAYER?
Najważniejszą nowością w Sandstormie w stosunku do wcześniejszej odsłony cyklu miała być kampania fabularna dla jednego gracza. Twórcy planowali pozwolić nam wcielić się w Kurdyjkę, byłą niewolnicę irackich powstańców, która – już jako członek innego ruchu rebelianckiego – poszukuje zaginionej przed laty siostry. Według zapowiedzi historia miała czerpać inspiracje z powieści i kina drogi, choć oczywiście centralną rolę odegrałoby strzelanie. Niestety, mimo że plany deweloperów brzmiały bardzo ciekawie, New World Interactive ostatecznie zrezygnowało z kampanii, by poświęcić się całkowicie potyczkom wieloosobowym oraz kooperacji.