Call of Duty: Black Ops IIII. Rok dopiero się rozkręca! 18 gier II połowy roku
Spis treści
Call of Duty: Black Ops IIII
- Producent: Treyarch
- Data premiery: 12 października
- Platformy: PC, PlayStation 4, Xbox One
Zwyczajowo Call of Duty debiutowało w listopadzie, ale w tym roku premierę przesunięto na pierwszą połowę października. To raczej nie powinno jednak przeszkadzać fanom serii – niepokoić może ich za to co innego. Twórcy postanowili bowiem w Black Ops IIII zrezygnować z kampanii fabularnej dla pojedynczego gracza, wprowadzili także kontrowersyjny model wypuszczania dodatkowej zawartości – DLC będzie można nabyć jedynie hurtem w formie przepustki sezonowej. Obie decyzje spotkały się z niezadowoleniem społeczności, ale widać wyrażonym nie na tyle głośno, by wydawca, firma Activision, postanowił zmienić zdanie.
Deweloperzy mają jednak nadzieję, że przekonają do siebie graczy wprowadzonymi nowościami. W Black Ops IIII pojawi się moduł battle royale, nazwany Blackout, większy nacisk zostanie też położony na bohaterów w grze wieloosobowej. Zamiast bezimiennych awatarów mamy dostać postacie z krwi i kości z własną historią i charakterem. Nie zabraknie również wyjątkowo popularnego trybu Zombie. Ponadto deweloperzy postawili na bardziej realistyczne przedstawienie pola bitwy – zrezygnowali m.in. z regenerującego się zdrowia, biegania po ścianach czy wspomaganych skoków. Tylko czy takie zmiany są w stanie przekonać zniechęconych kontrowersyjnymi pomysłami graczy?
CZERWONA KARTKA OD FANÓW?
W maju zadaliśmy w ankiecie pytanie: „Czy podoba Ci się kierunek, w jakim zmierza seria Call of Duty?”. Opcję „nie, kampania fabularna to filar serii” zaznaczyło aż 89,1% odpowiadających. Wygląda na to, że polscy gracze nie są zainteresowani CoD-em bez kampanii.
Battlefield V
- Producent: EA DICE
- Data premiery: 19 października
- Platformy: PC, PlayStation 4, Xbox One
Call of Duty: Black Ops IIII zaczęło przygotowania do starcia z Battlefieldem V od zirytowania własnej społeczności. EA nie pozostało w tyle i także zdążyło podpaść graczom już przy pierwszym pokazie. W tym wypadku poszło o kontrowersyjny zwiastun, który – delikatnie rzecz ujmując – swobodnie podszedł do realiów historycznych drugiej wojny światowej. Twórcy zyskali jednak na tym, że zapowiedzieli brak loot boxów wpływających na rozgrywkę oraz regularne dostarczanie bezpłatnej dodatkowej zawartości, zarówno do trybów wieloosobowych, jak i kampanii fabularnej.
Skupmy się jednak na tym, co ma zaoferować sama gra. W Battlefieldzie V pojawi się moduł battle royale (oczywiście), możliwość wznoszenia prostych fortyfikacji na polu bitwy i bardziej efektowne niszczenie otoczenia, pozwalające równać z ziemią całe budynki. Te nowości nie powinny drastycznie zmienić zabawy – osoby, które miały już okazję wypróbować tytuł w akcji, potwierdzają, że to nadal stary, dobry Battlefield. Pomniejsze usprawnienia, udoskonalony model strzelania i ładniejsza grafika mają jedynie ulepszyć to, co już działało naprawdę dobrze. A że gra nie pokazuje drugiej wojny światowej taką, jaka była naprawdę? Cóż, EA nigdy nie twierdziło, że tworzy pozycję historyczną.
Jednym z bardziej kontrowersyjnych aspektów niesławnego zwiastuna Battlefielda V była zbyt duża według niektórych rola kobiet na polu bitwy. O ile jednak EA potrafiło w przeszłości wycofać się z niepopularnych decyzji, tej wydawca broni jak lew. Do tego stopnia, że na forum poświęconym produkcji moderatorzy zaczęli rozdawać bany każdemu, kto narzekał na niezgodność z faktami. Z kolei dyrektor kreatywny „Elektroników” otwarcie stwierdził, że gracze, którym nie podoba się wizja pań uczestniczących w drugowojennych walkach, powinni po prostu odpuścić sobie kupno Battlefielda V.