Chappie. Filmy science fiction, które obejrzysz na Netflix
Spis treści
Chappie
- Konwencja: akcja
- Reżyseria: Neill Blomkamp
Neill Blomkamp zaistniał w zbiorowej świadomości dzięki małemu wejściu smoka – Dystryktowi 9. Film o kosmicznych krewetkach (sic!) potrafił przerazić jako historia apartheidu połączona z body horrorem, którego nie powstydziłby się David Cronenberg. Potem jednak Blomkamp odrobinę złagodniał. Pierwszym objawem opuszczenia gardy był Chappie. Tyle że choć ludzie narzekali, to wciąż jest naprawdę przyzwoity film SF.
Po prostu skierowany do innej widowni. Więcej znajdą tu miłośnicy Krótkiego spięcia (pamiętacie jeszcze ten film?) czy Wall-ego niż poprzednich, poważniejszych dokonań reżysera. Tytułowy Chappie to robot policyjny. Od reszty egzemplarzy swojego modelu różni się tym, że dzięki eksperymentalnemu software’owi zaczął zyskiwać świadomość. Za jego „wychowanie” odpowiada naukowiec, który owe „narodziny” mu zafundował, oraz gangsterzy grani przez członków zespołu muzycznego Die Antwoord.
Jest coś uroczego w tej dziwnej relacji, jaka zawiązuje się między głównymi bohaterami. Z jednej strony – oczywiście, że chcą go wykorzystać w najbliższym skoku, a z drugiej zaczynają dostrzegać w nim osobę. Pytania o granicę między maszyną a człowiekiem Blomkamp spycha na boczny tor, bardziej skupia się na dysfunkcyjnej, ale sympatycznej rodzince, jaka tworzy się na naszych oczach. Przy tym wszystkim nie zapomina o znaku rozpoznawczym – o całym tym społecznym brudzie, jaki potrafi gdzieś przy okazji wypłynąć.
Chappie oprowadza nas bowiem zarówno po tajnych laboratoriach wielkich korporacji, jak i slumsach w RPA. I to właśnie wtedy nabiera rumieńców. Wyraźniejszych zresztą dzięki muzyce Die Antwoord. Seans może nie odkrywczy, ale na pewno ciekawy i z paroma poruszającymi momentami.