autor: Amadeusz Cyganek
Tycoony – Theme Hospital, Pizza Syndicate, RollerCoaster Tycoon. Wspominamy kultowe gry dzieciństwa
Spis treści
Tycoony – Theme Hospital, Pizza Syndicate, RollerCoaster Tycoon
NA STRONIE ZNAJDZIESZ
Dziś nieco zapomniany, niegdyś święcił prawdziwe triumfy – mowa o gatunku tycoonów, które jeszcze kilkanaście lat temu pojawiały się na rynku w ilościach iście hurtowych. Co więcej, były to w dużej części naprawdę znakomite tytuły, mogące pochwalić się ogromnymi społecznościami fanów – nawet dzisiaj. Jednym z kultowych jest Theme Hospital, klasyczna gra autorstwa nieistniejącego już studia Bullfrog, pozwalająca na zarządzanie szpitalem – doczekała się ona fanowskiego remake’u o nazwie CorsixTH. To samo przytrafiło się innej świetnej pozycji, mowa o Transport Tycoonie, który wciąż żyje dzięki wspaniałej modyfikacji OpenTTD.
Ale gatunek tycoonów to przecież nie tylko te dwa dzieła. W Polsce ze szczególnym uznaniem spotkała się chociażby gra Pizza Syndicate niemieckiego studia Software 2000, czyli jedyna w swoim rodzaju produkcja łącząca zarządzanie siecią pizzerii, tworzenie własnych przepisów na to popularne danie rodem z Włoch i jednocześnie sabotowanie konkurencji powiązane z organizowaniem działalności przestępczej. Pizza Connection 2 – mimo iż korzystała praktycznie z tego samego modelu rozgrywki – już nie powtórzyła sukcesu poprzedniczki.
Mieliśmy także takie tytuły jak nieśmiertelny RollerCoaster Tycoon, bardzo sensownie skonstruowany i szalenie grywalny Industry Giant czy też Car Tycoon, który cieszył się dużą popularnością głównie dlatego, że pojawił się w kioskowym wydaniu nakładem CITY Interactive.
Wiele osób bardzo miło wspomina także serię Capitalism autorstwa Trevora Chana i jego studia Enlight Software. Tytuły te cechowały się przede wszystkim znakomitym odtworzeniem realiów rynkowych, zachowań giełdy i wskaźników ekonomicznych – co więcej, były one wykorzystywane jako materiał dydaktyczny dla studentów amerykańskich wyższych uczelni.
Rayman 2: The Great Escape
Choć pierwsza odsłona przygód bohatera stworzonego przez Michela Ancela dla francuskiego Ubisoftu zapisała się złotymi zgłoskami w historii gatunku platformówek, to jednak ze względu na bardzo wysoki poziom trudności wielu graczy odbiło się od tego tytułu bezpowrotnie.
Większą popularność zyskała druga część tej sagi – Rayman 2: The Great Escape to niezwykle udana próba przeniesienia przygód Raymana, Globoksa i całej wesołej gromadki w nieco bardziej przystępną przestrzeń. To śliczna, kolorowa, ale w wielu miejscach także dość trudna zręcznościówka, w której łapanie lumków rozrzuconych na drodze naszego bohatera wiązało się nierzadko z wykonywaniem szalonych ewolucji czy długich przelotów z wykorzystaniem „uszatego helikoptera”. Nie brakowało także emocjonujących walk z bossami, które z pewnością niejednemu graczowi sprawiły naprawdę spory problem.
Kilka lat później pojawiła się trzecia gra z cyklu Rayman o podtytule Hoodlum Havoc i choć nadal była to porządna produkcja, wszyscy miłośnicy kultowego bohatera zgodnie stwierdzili, że to już – niestety – nie to samo. Seria od tego czasu skręciła w nieco inną stronę, czego najnowszym efektem jest Rayman Legends z 2013 roku.