Akt II Misja 1 - Szczury wyłażą spod ziemi | Imperium | Warhammer Mark of Chaos poradnik Warhammer: Mark of Chaos

Imperium Akt II, Misja 1 - Szczury wyłażą spod ziemi

Ta misja jest znacznie trudniejsza niż wszystkie poprzednie - dopiero za 4 podejściem udało mi się ją zrobić naprawdę sensownie. Dobra, zaczynamy przygotowania. Jeszcze przed bitwą, w obozie, wsadzamy Stefana na konia. Gdy dojdziemy do fazy rozstawiania wojsk, dołączamy von Kessela do kawalerii, a maga to strzelców. Rozstawiamy się tak, jak na poniższym zdjęciu i od razu zmieniamy tryb poruszania się na bieg.

Rozstawienie wojsk.

Zaraz po rozpoczęciu bitwy ruszamy do przodu i ustawiamy wszystkie wojska z wyjątkiem kawalerii zaraz przy krawędzi widocznego przed nami stoku. Rycerze Pantery schodzą ze stoku, u jego podnóża skręcają w lewo, zaraz potem znów w prawo, tak, aby chmurę zielonego gazu mieć po prawej stronie. Przed nimi będzie stać działo strzelające zielonymi promieniami, należy je zaatakować i zniszczyć. Nie przejmujcie się stojącym tuż obok oddziałem - nie ruszy na was. Jednak zaraz po roztrzaskaniu armaty należy się jak najszybciej wycofać do swoich głównych sił, które w międzyczasie zostały zaatakowane. Szczury w tej misji mają to do siebie, że bardzo szybko potrafią się pozbierać po załamaniu morale i ruszyć do kontrataku. Ten powód, jak i duża ilość atakujących wrogów zmusza nas do ciągłej obrony i szybkiej zmiany celów. Nie należy gonić pokonanego wroga, ani zbytnio rozpraszać sił. Bardzo ważnym elementem jest odpowiednie manewrowanie kawalerią i korzystanie z kuli ognistej maga, kiedy się da. Zwłaszcza ta pierwsza jest bardzo ważna dla sprawnego prowadzenia bitwy. Nie należy rzucać jej samotnie w jednostkę wroga, co najwyżej w strzelców, gdyż najprawdopodobniej utknie i zostanie zmasakrowana. W pewnym momencie jednostka przerośniętych szczurów pojawi się na waszych tyłach i zaatakuje armatę - najlepiej wykończyć ją szarżą Rycerzy ustawionych w grot. Jeśli w trakcie walki któraś z waszych jednostek poniesie duże straty, wycofajcie ją na tyły - ważne jest, żeby przeżył choć jeden żołnierz z regimentu.

Kapliczka regeneracji, w tle widać róg wzywający wsparcie.

Kiedy fala szczurów trochę osłabnie, czas ruszyć do przodu. Idziemy w kierunku widocznej na powyższym zdjęciu kapliczki regeneracji. W międzyczasie staramy się nie wchodzić w chmury gazu, jednocześnie opędzając się od gryzoni. Gdy dotrzemy do ołtarza, należy go zniszczyć i zbudować własny (dzieje się to automatycznie). Gdy się zrekonstruuje, najlepiej ustawić w jego pobliżu najbardziej uszkodzoną jednostkę - najlepiej kawalerię, gdyż jest spora szansa, że w międzyczasie zdobyła poziom, co zwiększy jej liczbę rycerzy ponad początkowy stan. Po regeneracji sił (uwaga, moc kapliczki nie jest nieskończona - używajcie jej z rozwagą) ruszamy w kierunku rogu. Najlepiej w tym momencie podzielić troszkę siły. Przy wzgórzu ustawić łuczników i strzelców z magiem. Przy kapliczce pozostawić halabardników ubezpieczanych przez Rycerzy Pantery, a po prawej stronie wzgórza z rogiem pozostałe jednostki.

Tak przygotowani czekamy na wroga. Na szczęście niedługo powinno nadciągnąć wsparcie, które wspomoże nas bardzo skutecznie na głównym froncie. W międzyczasie z lewej strony nadciągnie oddział szczurów - zaatakujcie ich najpierw halabardnikami, a gdy ci już zetrą się w walce, zaszarżujcie z boku kawalerią (cały czas w formacji grota). Gdy załamie się morale wroga przesuńcie piechotę na główny front, a rycerzom pozwólcie pogonić za niedobitkami. Gońcie tak, aż do krawędzi mapy, gdzie prawdopodobnie będzie czekał jeszcze jeden oddział gryzoni. Rozbijcie go w puch i wracajcie pod kapliczkę.

Nasz ostateczny cel w tej bitwie.

Głównym siłom nakażcie obronę tak długo, aż nie pokonacie Skaweńskiego herosa, tu raczej nie warto bawić się w pojedynek, lepiej go wdeptać w ziemię. Wypadnie z niego róg, który tak wspomagał morale szczurów. Gdy już się z nim uporacie, czas ruszyć wszystkie dostępne siły (chyba, że jakiś oddział jest mocno przetrzebiony) i zaatakować widoczną powyżej wieżę. Po jej zniszczeniu bitwa jest wygrana. W jej trakcie moi herosi zdobyli sporo poziomów i tak: Stefan skończył z 19 (po 5 punktów w wytrwałości, wojowniczości i bitewnym okrzyku oraz 4 w śmiertelnym ciosie). Natomiast mag wspiął się na 17 poziom przeznaczając punkty w następujące umiejętności: po 5 w kuli ognistej, mistrzu Agshy i płonącej ikonie oraz 2 w boskim wzroku. Ostatnie dwie zdolności należą do drzewka dowodzenia.

Po bitwie znów dysponujemy tylko obozem polowym, ale w prezencie otrzymujemy volleygun'a. Regenerujemy siły i ruszamy do przodu. Po krótkim filmiku tracimy kontrolę nad siłami imperialnymi i dostajemy we władanie elficką czarodziejkę. Co prawda nie ma ze sobą żadnych oddziałów, ani przedmiotów, ale ma za to 15 poziom, który najlepiej spożytkować na następujące umiejętności: gniew Khaina, mistrz Hoetha, mistrzostwo magii - wszystkie z drzewka walki.