David Cage. Wizjonerzy, którzy nie potrafią pisać
Spis treści
David Cage
Ten wpis będzie nieco krótszy od pozostałych, bo też i twórczość Davida Cage'a zdecydowanie mniej „czuję”. Pewnie, znam jego najgłośniejsze tytuły, ale facet wylądował tu z polecenia kolegów z redakcji. Swego czasu rozpisał się o nim Czarny Wilk, który w swoim felietonie był bardziej bezlitosny niż ja tutaj. Uwaga, będą spoilery i podam przykład z Fahrenheita, o którym nasz drogi Wilk sporo pisał:
Fahrenheit zaczynał się naprawdę mocnym akcentem. Główny bohater z nieznanego sobie powodu zabijał obcego mężczyznę, po czym starał się uciec ścigającej go policji i odkryć, jakaż siła pchnęła go do tego czynu. Interesujący początek rozwijał się w mroczną, fascynującą opowieść kryminalną z pierwiastkiem paranormalnym, pokazywaną z perspektywy paru postaci. Dodatkowo pojawiało się kilka różnych rozgałęzień wątku, mogących istotnie wpłynąć na przebieg wydarzeń. Akcja niespiesznie posuwała się naprzód, ujawniając kolejne elementy tajemniczej łamigłówki i pozwalając lepiej poznać bohaterów oraz ich codzienne życie.
A potem wszystko się wykoleiło. Jakoś tak około trzech czwartych opowieści scenariusz radykalnie skręcił w stronę ostrego, nastawionego na absurdy science-fiction. Wyglądało to tak, jakby odpowiedzialny za całą historię David Cage postawił sobie za cel upchnięcie w niej maksymalnej liczby zwrotów akcji i scen rodem z filmów sensacyjnych. Mroczny kryminał zatonął gdzieś pod wyjętymi z Matrixa scenami walki, sztuczną inteligencją / Internetem / staruszką próbującą opanować świat czy ratowaniem ludzkości przed wiecznym mrozem.
Oprócz tego historie Davida Cage'a i jego brygady z Quantic Dream mają sporo dziur logicznych, które też Wilk punktuje w swoim felietonie. Na pytanie, jak dana czynność czy powiązanie zostały wykonane, często nie dostajemy odpowiedzi. I to nie chodzi o niedopowiedzenie. Po prostu łatwo znaleźć problemy w historiach, które ten facet nam przedstawia.
Zostało jeszcze 47% zawartości tej strony, której nie widzisz w tej chwili ...
... pozostała treść tej strony oraz tysiące innych ciekawych materiałów dostępne są w całości dla posiadaczy Abonamentu Premium
Abonament dla Ciebie