Humor. Wiedźmin Netflixa KONTRA Wiedźmin 3 – porównanie
Spis treści
Humor
Wspominałem o niewybrednych żarcikach Jaskra, nad które przedkładam bardziej błyskotliwe poczucie humoru postaci z gier – czas rozwinąć temat. Trudno nie zauważyć, że wywoływanie (u)śmiechu u widza serial osiąga głównie dwoma sposobami: odmienianiem słowa „f*ck” przez wszystkie przypadki oraz wplataniem w dialogi różnych sprośności. Moim ulubionym przykładem, od którego włos jeży mi się na głowie, jest tu uwaga o pstrągu i niewłaściwych spichlerzach, kierowana przez Geralta do barda przed ucztą w Cintrze. Poza tym serialowy komizm widoczny jest w opisanej już relacji wiedźmina z Jaskrem – markotnego rębajły z pogodnym gamoniem, którego co rusz znajdują kłopoty.
Dziki Gon operuje trochę szerszym spektrum humorystycznych środków wyrazu. CD Projekt RED okazuje się w tym względzie pilnym uczniem Andrzeja Sapkowskiego i zwykle stara się rozbawić graczy tak jak pisarz swoich czytelników – bliskimi naszej rzeczywistości anachronicznymi motywami (choćby tekst o „wolnej ręce rynku”) czy też odwołaniami do innych wytworów kultury, z literaturą i baśniami na czele. Rubasznego humoru, owszem, też nie brakuje – ale ma on w tym uniwersum wyraźnie wyznaczone miejsce, zajmowane głównie przez krasnoludy i pospólstwo. I Jaskra. Dzięki temu łatwiej zarysować granicę oddzielającą sprośne żarty od tego, co eleganckie i wzniosłe. W serialu czasem przydałaby się taka granica.
GŁOSOWANIE REDAKCJI
Redakcja w znacznej większości (84,2%) preferuje humor z gry – choć mniej niż połowa ankietowanych uznała go za „zdecydowanie” lepszy.