Głębia i subtelność. Wiedźmin Netflixa KONTRA Wiedźmin 3 – porównanie
Spis treści
Głębia i subtelność
To dwa słowa, o znajomość których trudno podejrzewać Lauren S. Hissrich i jej ekipę. Oczywiście przesadzam, ale łatwo odnieść takie wrażenie, gdy widzi się, jak filmowcy brali na warsztat poszczególne opowiadania i streszczali je w pojedynczych odcinkach (i to niepełnych), odarłszy je uprzednio z tego, co w nich najpiękniejsze. Baśniowe nawiązania? Do kosza. Przemycane celne refleksje na temat świata i natury człowieka? A po co to komu. Długie, ale błyskotliwe dialogi, które odsłaniają charakterologiczną złożoność bohaterów i obnażają moralną niejednoznaczność wszystkiego, co dzieje się w wiedźmińskim uniwersum? Nuuuda. Dajmy lepiej seks, krew i flaki! I więcej użalającej się nad sobą Yennefer!
Wiedźminowi 3 też zdarzają się wpadki (rozczarowująco płytkie okazują się chociażby czarne charaktery z Eredinem na czele), jednak w ogólnym rozrachunku gra studia CD Projekt RED pod względem głębi i subtelności góruje nad serialem niczym K2 nad Rysami. Deweloperzy nie bali się wypełnić rozgrywki długimi rozmowami, a w rozmowy te nie bali się z kolei wpleść trudnych, ambitnych tematów, które poprowadzili w inteligentny sposób. Za dowód i przykład niech posłuży choćby sławny już wątek Krwawego Barona.
GŁOSOWANIE REDAKCJI
Tu również nie było wątpliwości – 89,4% członków redakcji uznało grę za głębszą i subtelniejszą niż serial.