Heroes of Might & Magic III – HD Edition. W co grać na starym laptopie?

Heroes of Might & Magic III – HD Edition

Frontalny atak ogarów to misja spisana na straty.

Zestaw testowanych gier zamyka produkcja, której przedstawianie mógłbym tak naprawdę zakończyć na samym tytule. Mało która gra cieszy się bowiem taką estymą po blisko dwudziestu latach, jak Heroes of Might & Magic III. Kultowi „Hirołsi” oferują niesamowicie przystępny, a jednocześnie piekielnie wciągający model rozgrywki, oparty na eksploracji różnorodnych magicznych krain i walce z napotkanymi po drodze przeciwnikami.

Moduł potyczek to w istocie sól tej produkcji – bazujący na turowej mechanice rozgrywki i heksach system dał podwaliny pod praktycznie cały gatunek i do dziś w sporej liczbie gier sprawdza się w sposób absolutnie znakomity. Przez wiele lat nikt nie próbował majstrować przy tym tytule, choć w pewnym momencie – ze względu na problemy z kompatybilnością z nowymi systemami – taka operacja stała się koniecznością.

Tej trudnej sztuki podjęło się studio DotEmu, specjalizujące się w przywracaniu należnego blasku wielkim dziełom sprzed lat. Sama idea odrestaurowania HoM&MIII spotkała się z ogromnym zainteresowaniem graczy, choć niestety początkowo nie wszystko poszło zgodnie z planem. Produkcję trapiły błędy techniczne i bardzo wysokie wymagania w stosunku do tego, co prezentowała odnowiona gra. Na szczęście z czasem udało się rozwiązać zdecydowaną większość problemów, dzięki czemu nowymi-starymi „Hirołsami” możemy cieszyć się także na bardziej wiekowych maszynach.

Niby zimno, ale skrzynki pełne złota potrafią solidnie rozgrzać.

Choć gra nie oferuje żadnej możliwości zmiany ustawień graficznych poza wyborem rozdzielczości, to wskazanie najwyższej możliwej (czyli 1366x768 pikseli) skutkuje stałą płynnością na poziomie 33 klatek na sekundę. Nie odnotowałem żadnych wahań w trakcie rozgrywki, więc w Heroes of Might & Magic III – HD Edition zagramy bez problemów także na starszym już sprzęcie.