Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 7 marca 2017, 16:36

Neuroshima – polskie postapo od weteranów. 9 systemów RPG, które chcemy jako gry wideo

Spis treści

Neuroshima – polskie postapo od weteranów

Gracze uwielbiają nurzać się w postapokaliptycznej degrengoladzie, rdzy i próbach przetrwania za wszelką cenę. Świadczą o tym zarówno sukcesy niepozbawionego wad Fallouta 4, jak i zbiórka na Wastelanda 3 (prawie 3,5 miliona dolarów). Wciąż słychać westchnienia na samo wspomnienie o S.T.A.L.K.E.R.-ach. Sporą rzeszę fanów zyskało też przeniesienie Metra 2033 na maszynki do grania.

Modę podtrzymują kolejne książki z uniwersum Dmitrija Głuchowskiego, do których dołączyły także powieści wprost z Polski – np. Otchłań Roberta J. Szmidta i Dzielnica obiecana Pawła Majki. Furorę zrobił tryumfalny powrót Millera z jego filmem Mad Max: Fury Road. Popyt więc nie słabnie.

Tyle że to wszystko są systemy importowane ze Wschodu lub Zachodu. Tymczasem w Polsce zaprojektowano świat, który spokojnie mógłby konkurować z Falloutem i spółką. Mowa oczywiście o Neuroshimie, niezwykle obszernym papierowym RPG, które odniosło też spory sukces za granicą. Gracze mogą kojarzyć również świetną, stale rozbudowywaną planszówkę Neuroshima Hex, przypominającą skrzyżowanie heksagonalnych szachów z pokerem. Doczekała się ona przynajmniej kilkunastu mniejszych lub większych rozszerzeń.

Neuroshima na pierwszy rzut oka łudząco przypomina Fallouta, bo powierzchownych podobieństw jest sporo. Akcja gry toczy się głównie na terenie USA, możemy spotkać mutantów, tutaj zjednoczonych pod flagą Borgo, są faceci w wielkich pancerzach legitymujący się jako Stalowa Policja. Jest wreszcie wielka pustynia, którą przemierzają bohaterowie.

Ale różnice istnieją, i to znaczące. W świecie Neuroshimy zastaniemy zdecydowanie więcej zagrożeń o globalnej skali – przez Stany maszeruje Moloch, czyli przypominająca Skynet armia maszyn. Pozostawione same sobie roślinki wyewoluowały w potężny, groźny i jadowity organizm znany graczom jako Neodżungla. Do tego dochodzi czerw z Diuny po kuracji sterydowej, noszący wdzięczne imię Mefisto.

Świat wypełniają zróżnicowane frakcje, uosabiające niedobitki ludzkości próbujące przetrwać na swój sposób – niektórzy działają szlachetnie, inni podle, ale zazwyczaj po prostu zależy im na przeżyciu. Bandyci, kanciarze, policjanci, żołnierze, naukowcy, łowcy niewolników, hazardziści – i wiele więcej profesji. I w przedstawiciela każdej z nich możemy się wcielić, co oczywiście obciąża naszą postać stosownym bagażem cech i doświadczeń.

Słowem, jest tu wszystko – w zakręconej, postapokaliptycznej otoczce. A podczas kreacji postaci pochodzenie z konkretnej grupy determinuje zdolności, możliwości, a często i usposobienie bohatera. Stwarza to spore pole do popisu, zwłaszcza że system na każdym kroku podkreśla, jak bardzo ludzkość ma przerąbane.

Wyprawa do świata Neuroshimy to nie lada wyczyn. Tu liczy się każdy nabój i zbiorniczek z wodą, a medykamenty nie biorą się z powietrza. Widzę tu potencjał na RPG, grę akcji, strzelankę, survival czy nawet coś bardziej taktycznego.

CIEKAWOSTKA

Tak naprawdę mieliśmy już możliwość wypróbowania Neuroshimy na komputerach. Fani stworzyli darmową adaptację planszówki, zaś na Facebooku przez pewien czas dostępny był całkiem sympatyczny hack’n’slash Neuroshima Apocalypse, wypuszczony w 2013 roku. Niestety, projekt został zawieszony i wciąż czekamy na pełnoprawną adaptację.

Hubert Sosnowski

Hubert Sosnowski

Do GRYOnline.pl dołączył w 2017 roku, jako autor tekstów o grach i filmach. Do 2023 roku szef działu filmowego i portalu Filmomaniak.pl. Pisania artykułów uczył się, pracując dla portalu Dzika Banda. Jego teksty publikowano na kawerna.pl, film.onet.pl, zwierciadlo.pl oraz w polskim Playboyu. Opublikował opowiadania w miesięczniku Science Fiction Fantasy i Horror oraz pierwszym tomie Antologii Wolsung. Żyje „kinem środka” i mięsistą rozrywką, ale nie pogardzi ani eksperymentami, ani Szybkimi i wściekłymi. W grach szuka przede wszystkim dobrej historii. Uwielbia Baldur's Gate 2, ale na widok Unreal Tournament, Dooma, czy dobrych wyścigów budzi się w nim dziecko. Rozmiłowany w szopach i thrash-metalu. Od 2012 roku gra i tworzy larpy, zarówno w ramach Białostockiego Klubu Larpowego Żywia, jak i komercyjne przedsięwzięcia w stylu Witcher School.

więcej

TWOIM ZDANIEM

Grywasz w stołowe gry RPG?

Tak.
35,6%
Nie, ale kiedyś grywałem/grywałam.
31,7%
Nie.
32,8%
Zobacz inne ankiety
Wiedźmin RPG pod lupą – czy Witcher: Tabletop Role-Playing Game jest fajne?
Wiedźmin RPG pod lupą – czy Witcher: Tabletop Role-Playing Game jest fajne?

Granie w Wiedźmina 3 bez komputera ani konsoli? Tak, to możliwe! Wydrukowana karta postaci i dwie kości to wszystko, czego potrzeba do sesji RPG z podręcznikiem The Witcher TRPG. Ale czy ta zabawa na pewno jest tak łatwa i przyjemna, jak się wydaje?

Systemy RPG, które chcielibyśmy ujrzeć w postaci gier wideo – część II
Systemy RPG, które chcielibyśmy ujrzeć w postaci gier wideo – część II

W poprzedniej odsłonie zestawienia wymieniliśmy systemy RPG, które jeszcze nie pojawiły się na naszych monitorach i telewizorach. Tym razem idziemy dalej – obok systemów niezbadanych przypominamy te dawno nieodwiedzane.

Role play na turowo – 25 najlepszych taktycznych gier RPG
Role play na turowo – 25 najlepszych taktycznych gier RPG

Tak jak jeden skrajny biegun gatunku RPG wyznaczają hack’n’slashe, tak drugi stanowią taktyczne gry role playing – kładące nacisk na złożone, iście strategiczne walki w turach. Przed Wami ranking 25 najlepszych pozycji tego typu według naszej redakcji.