Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 1 lipca 2021, 16:51

autor: Michał Pajda

Dishonored – następca Thiefa. Stare gry singlowe, w które ciągle grają tysiące

Spis treści

Dishonored – następca Thiefa

  1. Wiek: ponad 7 lat
  2. Gatunek: skradanka FPP
  3. Liczba jednoczesnych graczy w szczytowym momencie w ciągu ostatnich 30 dni: 1042

Nie inaczej jest z Dishonored – grą, której odpowiednika próżno szukać wśród konkurencji, ponieważ kładzie ona olbrzymi nacisk na skradanie. Chyba że nie chcesz się skradać – wtedy możesz rozwalić każdego przeciwnika w zasięgu wzroku – i to w niecodzienny sposób. Zdolności bohatera (w „jedynce” jest nim tylko mężczyzna, Corvo Attano, ale w drugiej części można wcielić się też w kobietę) – takie jak spowolnienie czasu, uderzenie falą powietrza czy... przyzwanie wygłodniałych szczurów – pozwalają bowiem nie tylko taktycznie planować kolejne zabójstwa, ale i całkowicie unikać eliminacji przeciwników (grę da się przejść bez ani jednego morderstwa).

Rzadko spotykana mechanika tworzenia combosów z kolejnych umiejętności – i łączenia ich w wymyślony przez gracza ciąg efektownych i efektywnych ataków (a tym samym kombinowania nad najbardziej intrygującymi połączeniami) – sprawiła, że w Dishonored gra się niezwykle przyjemnie. W efekcie chętnie się do niego wraca, i to pomimo faktu, że „jedynka” z 2012 roku zestarzała się już wyraźnie w stosunku do swojej następczyni sprzed czterech lat.

Osobną zaletą jest kapitalny świat, wykreowany przez Viktora Antonova, człowieka, który wcześniej zaprojektował City 17 w Half-Life 2. Napędzany tranem przemysł, mroczne uliczki, dziwaczne maszyny, epidemia. Wszystko to tworzy niepowtarzalny i unikatowy klimat pierwszego Dishonored, którego nie da się doświadczyć nigdzie indziej.

  1. Więcej o grze Dishonored
TWOIM ZDANIEM

Zdarza Ci się wracać do starych gier?

Tak
98,3%
Nie
1,7%
Zobacz inne ankiety
Nebuchadnezzar to dowód, że stare gry ciągle bywają lepsze od nowych
Nebuchadnezzar to dowód, że stare gry ciągle bywają lepsze od nowych

Nostalgia potrafi zaburzyć naszą percepcję i sprawić, że stare gry wspominać będziemy lepiej, niż prezentują się w rzeczywistości. Ale bywa i tak, że klasyka faktycznie jest po prostu lepsza.