Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 1 lipca 2021, 16:51

autor: Michał Pajda

Assassin’s Creed IV Black Flag – mam gdzieś te wasze wojenki. Stare gry singlowe, w które ciągle grają tysiące

Spis treści

Assassin’s Creed IV Black Flag – mam gdzieś te wasze wojenki

  1. Wiek: ponad 6 lat
  2. Gatunek: gra akcji TPP
  3. Liczba jednoczesnych graczy w szczytowym momencie w ciągu ostatnich 30 dni: 2547

Black Flag podzieliło społeczność graczy stojących do tej pory murem za pozycjami z serii Assassin’s Creed. Produkcja ta dostała bardzo wysokie oceny w recenzjach (u nas 9,0 przyznał „czwórce” UV), ale wielu sympatyków cyklu skrytykowało Ubisoft za osadzenie przygód skrytobójców w scenerii XVIII-wiecznych Karaibów. „Dobra gra o piratach, słaba o asasynach”, taki tekst można było przeczytać w 2013 roku na wielu forach (i opinia ta jest powtarzana do dziś), gdzie malkontenci dawali upust swojej frustracji. Coś w tym jest, bowiem w tej części konflikt pradawnych organizacji ustąpił miejsca przygodzie w tropikach.

Z drugiej strony trudno nie dziwić się podobnym narzekaniom – szczególnie dziś, kiedy seria nie do końca wie, w którą stronę powinna podążać. Odyssey dla przykładu stoi okrakiem między trzecią częścią Wiedźmina i grami RPG w ogóle a pierwotnymi założeniami tej produkcji. Chyba nie wszystkim graczom się to podoba i może dlatego instynktownie powracają do „czwórki”?

Powodem może być też fakt, że od premiery Black Flag nie dostaliśmy innej wysokobudżetowej gry akcji o piratach. AC4 może więc spokojnie zajmować swoją niszę nieniepokojone przez konkurencję.

  1. Więcej o grze Assassin’s Creed IV: Black Flag
TWOIM ZDANIEM

Zdarza Ci się wracać do starych gier?

Tak
98,3%
Nie
1,7%
Zobacz inne ankiety
Nebuchadnezzar to dowód, że stare gry ciągle bywają lepsze od nowych
Nebuchadnezzar to dowód, że stare gry ciągle bywają lepsze od nowych

Nostalgia potrafi zaburzyć naszą percepcję i sprawić, że stare gry wspominać będziemy lepiej, niż prezentują się w rzeczywistości. Ale bywa i tak, że klasyka faktycznie jest po prostu lepsza.