autor: Michał Pajda
The Elder Scrolls IV: Oblivion – nieśmiertelne RPG. Stare gry singlowe, w które ciągle grają tysiące
Spis treści
The Elder Scrolls IV: Oblivion – nieśmiertelne RPG
- Wiek: prawie 14 lat
- Gatunek: RPG z otwartym światem
- Liczba jednoczesnych graczy w szczytowym momencie w ciągu ostatnich 30 dni: 1918
Seria The Elder Scrolls jest dla świata tym, czym dla Polaków (i naszych zachodnich sąsiadów, rzecz jasna) były gry z cyklu Gothic. Tyle że czwórka w tytule okazała się szczęśliwa wyłącznie dla TES-a, który uznano za produkcją wybitną, a przez to kultową – natomiast w czwartym Gothicu (o ile to wciąż jeszcze Gothic) nie wszystko poszło chyba tak, jak powinno. Wróćmy jednak do tematu, The Elder Scrolls IV: Oblivion stało się jednym z najważniejszych RPG w historii wirtualnej rozrywki – i pięknym supportem dla Skyrima, którego blask nie przestaje lśnić nawet wiele lat po premierze (chociaż najtwardsi z miłośników TES-a wciąż nie mogą się zgodzić, co jest lepsze – Morrowind, Oblivion czy Skyrim).
Przyczyn tego, że w Obliviona – prawie 11 lat po premierze – wciąż gra w jednym momencie średnio tysiąc graczy (sporo mniej niż w Skyrima, ale też dużo więcej niż w Morrowinda) – należy doszukiwać się w płodnej scenie moderskiej, która nieustannie usprawnia tę grę. Standardem są mody graficzne doprowadzające do porządku wizualny aspekt tej produkcji (który i bez modów nie zestarzał się tak, by dzisiejsi fani wirtualnej rozrywki uznali ten tytuł za niegrywalny). Bez trudu znajdziemy też i takie modyfikacje, które wprowadzają nowe przedmioty oraz questy, a nawet zmieniają mechanikę poszczególnych elementów gry. Trzeba tylko umieć je zainstalować...
GDZIE SKYRIM?
Tak, w Skyrima ciągle gra masa ludzi (ostatnio w szczycie ponad 10 tysięcy), a do tego to RPG ma już ponad 8 lat. Nie opisaliśmy go jednak w zestawieniu, bo uznaliśmy, że to zbyt oczywisty wybór. Wszyscy znamy ludzi, którzy ciągle w to grają, prawda?