Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 1 lipca 2018, 11:30

Star Wars: Knights of the Old Republic 3. Rebooty, na które czekamy, czekamy i... nic :(

Spis treści

Star Wars: Knights of the Old Republic 3

To jeden z tych przypadków, które wyjątkowo bolą fanów. Połączenie pojęć RPG i Star Wars już zawsze będzie się graczom kojarzyć z KotOR-em. Ta seria, jak żadna inna w tym uniwersum, pozwalała poczuć się, jakbyśmy faktycznie kształtowali los „odległej galaktyki”.

Z jednej strony klimatem cykl nawiązywał do awanturniczo-romantycznej „starej trylogii”, z drugiej opowiadał dość mroczne i monumentalne historie zogniskowane wokół działań Dartha Revana, potężnego Sitha z Wielkim Planem. Zwrot akcji z pierwszej części przeszedł do historii gier wideo. W obu odsłonach dołączaliśmy do drużyny niezapomnianych kompanów i przeżywaliśmy niesamowite, kilkudziesięciogodzinne przygody. A potem ktoś postanowił uszczęśliwić graczy na siłę za sprawą The Old Republic. Były szumne zapowiedzi, świetne, filmowe trailery – i nie do końca zadowalające wyniki finansowe.

Zamiast pełnoprawnej kontynuacji dostaliśmy niezłe, rozbudowane MMO, które z jednej strony próbowało przyciągnąć fanów World of Warcraft, z drugiej udobruchać miłośników oryginału, podejmując jego wątki. Produkcja okazała się solidna, ambitna jak na sieciówkę, pozwalała na trochę odgrywania postaci, ale nie zadowoliła tych, którzy oczekiwali głębokiej, złożonej i tak spójnej historii jak w przypadku KotOR-ów – bo też i ciężko to osiągnąć w grze online.

Co więcej, Obsidian pracował nad kolejną pozycją osadzoną w tym uniwersum, ale ze względu na problemy finansowe LucasArts anulowało projekt. Może to i dobrze, biorąc pod uwagę, jak wydawca traktował twórców Pillars of Eternity wcześniej i jakie cięcia wymusił podczas produkcji KotOR-a 2.

JAKIE SĄ SZANSE?

Niestety, raczej marne. Fani wciąż się domagają, ale Disney i EA pozostają ostrożni i stawiają na pewniaki, do których mierzący się z wielkimi oczekiwaniami fanów KotOR 3 raczej nie należy. Jak zresztą sami wiecie, Electronic Arts bardzo powoli idzie tworzenie gier na licencji Gwiezdnych wojen. Zobaczyliśmy już cztery nowe filmy, a z gier na rynek trafiły tylko dwa Battlefronty. Pamiętajcie też, że „Stara Republika” żyje w sieciowym MMO The Old Republic i ma się tam całkiem dobrze.

Hubert Sosnowski

Hubert Sosnowski

Do GRYOnline.pl dołączył w 2017 roku, jako autor tekstów o grach i filmach. Do 2023 roku szef działu filmowego i portalu Filmomaniak.pl. Pisania artykułów uczył się, pracując dla portalu Dzika Banda. Jego teksty publikowano na kawerna.pl, film.onet.pl, zwierciadlo.pl oraz w polskim Playboyu. Opublikował opowiadania w miesięczniku Science Fiction Fantasy i Horror oraz pierwszym tomie Antologii Wolsung. Żyje „kinem środka” i mięsistą rozrywką, ale nie pogardzi ani eksperymentami, ani Szybkimi i wściekłymi. W grach szuka przede wszystkim dobrej historii. Uwielbia Baldur's Gate 2, ale na widok Unreal Tournament, Dooma, czy dobrych wyścigów budzi się w nim dziecko. Rozmiłowany w szopach i thrash-metalu. Od 2012 roku gra i tworzy larpy, zarówno w ramach Białostockiego Klubu Larpowego Żywia, jak i komercyjne przedsięwzięcia w stylu Witcher School.

więcej

Nieudane gry, które narobiły smrodu dobrym seriom
Nieudane gry, które narobiły smrodu dobrym seriom

Sequeli powstaje dziś tak wiele, że trudno, by każdy z nich prezentował wysoką formę. Czasami jedna słaba produkcja może mocno zaszkodzić budowanemu przez lata wizerunkowi kultowej marki. Oto lista słabych kontynuacji bardzo dobrych gier.

Warto było czekać - 10 serii gier, które wróciły z niebytu
Warto było czekać - 10 serii gier, które wróciły z niebytu

Docieramy do ostatniej części naszego cyklu o rebootach i kontynuacjach. Na zakończenie, dla otuchy, opowiemy o tych tytułach, którym już się udało wrócić z niebytu lub zaraz to osiągną.

Demastery – jak input lag szkodzi remasterom na PS4
Demastery – jak input lag szkodzi remasterom na PS4

Z remasterami na PlayStation 4 jest jak z pudełkiem czekoladek – nigdy nie wiadomo, na co trafisz. Czasem jest to szansa na ponowne zagranie w doskonałą klasykę – a czasem droga przez mękę spowodowana olbrzymim opóźnieniem reakcji na działania gracza.