Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM

Publicystyka

Publicystyka 3 maja 2020, 12:08

Ucieczka okrętu ORP Orzeł. Wydarzenia z polskiej historii godne gier

Spis treści

Ucieczka okrętu ORP Orzeł

Niemcy mają swoje Das Boot, a my mamy film Orzeł i prawdziwą historię brawurowej ucieczki marynarzy naszym najsłynniejszym okrętem podwodnym. Oto 15 września 1939 roku ORP Orzeł został internowany w porcie w Tallinie, po tym jak zatrzymał się tam tylko po to, by wysadzić niedysponowanego dowódcę okrętu. Orzeł został odholowany do basenu portowego, skonfiskowano mapy oraz przyrządy nawigacyjne i zaczęto rozbrajać jednostkę. Na nic zdały się sprzeciwy Polaków. Marynarze chcieli uciekać, ale jednocześnie w grę nie wchodziło porzucenie okrętu, a ten był zacumowany w bardzo niekorzystny sposób – rufą do wyjścia.

Na szczęście takie ustawienie uniemożliwiało też rozładunek rufowych torped, więc podjęto decyzję o obróceniu okrętu, na którym nadal mogła przebywać cała załoga pod pretekstem demontażu urządzeń. Marynarze ciągle sabotowali prace, przez co zdołali „uratować” 6 torped z 20 oraz kompas i radiostację. Załoga przeprowadziła też rekonesans oraz nadpiłowała cumy. Do akcji przystąpiono w nocy 17 września. Po obezwładnieniu strażników z estońskich posterunków Orzeł ruszył naprzód ostrzeliwany ogniem maszynowym i artylerii. Z jakichś powodów rozkaz otwarcia ognia nie dotarł jednak na okręt torpedowy Sulev, który był nieopodal i obserwował ucieczkę Orła.

Załoga osiadła na dnie Zatoki Fińskiej, gdzie przeczekano najgorętszą fazę poszukiwań, łącznie ze zrzucaniem bomb głębinowych z samolotów. Następnie skierowano się na obszar środkowego Bałtyku, który patrolowano do 7 października. Dopiero gdy wyczerpały się zapasy paliwa oraz wody, zdecydowano o przedarciu się do portu w Wielkiej Brytanii.

Bardziej survival niż symulator

Ucieczka polskiego okrętu ORP Orzeł to w zasadzie idealna otoczka dla już istniejącej gry, i to w dodatku polskiej – UBOAT! Studio Deep Water tworzy właśnie produkcję polegającą bardziej na zarządzaniu okrętem i jego załogą, zamiast na byciu skomplikowanym symulatorem, co stanowiłoby o wiele trudniejsze przedsięwzięcie. Dbanie o zdrowie psychiczne marynarzy, ilość słodkiej wody na pokładzie czy zapas paliwa to w zasadzie kwintesencja ewentualnej rozgrywki podczas patrolowania Bałtyku po ucieczce. A osobnym rozdziałem mógłby być pobyt w Tallinie, dokonywanie sabotaży, skradanie się, zbieranie informacji, od których zależałby sukces ucieczki. Brzmi trochę jak misja z serii Commandos.

Niestety – UBOAT na razie będzie opowiadać o marynarzach niemieckiej Kriegsmarine. Cóż, może kiedyś w jakimś DLC...?

Pomysły, jakie mogłaby wykorzystać gra:

  1. w zasadzie te, które pojawiły się w grze UBOAT: zarządzanie okrętem w stylu tego, co znamy z Fallouta Shelter, plus zwiedzanie okrętu w trybie FPP;
  2. osobne etapy skradankowe poza okrętem w porcie w Tallinie;
  3. zagadki środowiskowe warunkujące dokonywanie aktów sabotażu.

Dariusz Matusiak

Dariusz Matusiak

Absolwent Wydziału Nauk Społecznych i Dziennikarstwa. Pisanie o grach rozpoczął w 2013 roku od swojego bloga na gameplay.pl, skąd szybko trafił do działu Recenzji i Publicystki GRYOnline.pl. Czasem pisze też o filmach i technologii. Gracz od czasów świetności Amigi. Od zawsze fan wyścigów, realistycznych symulatorów i strzelanin militarnych oraz gier z wciągającą fabułą lub wyjątkowym stylem artystycznym. W wolnych chwilach uczy latać w symulatorach nowoczesnych myśliwców bojowych na prowadzonej przez siebie stronie Szkoła Latania. Poza tym wielki miłośnik urządzania swojego stanowiska w stylu „minimal desk setup”, sprzętowych nowinek i kotów.

więcej

TWOIM ZDANIEM

Czy chętniej sięgasz po grę, jeśli ma polskie akcenty?

Tak, lubię swojski klimat.
64%
Nie, jest mi to obojętne.
36%
Zobacz inne ankiety
Nie tylko Wiedźmin 3 - najciekawsze słowiańskie gry
Nie tylko Wiedźmin 3 - najciekawsze słowiańskie gry

Lubimy polskie gry - lubimy też gry, które osadzone są w znanych nam realiach. Dlatego dziś postanowiliśmy przyjrzeć się słowińskim produkcjom. A co przez nie rozumiemy - zobaczycie w tekście!

Gry stają się lekturami szkolnymi i to najwyższy czas!
Gry stają się lekturami szkolnymi i to najwyższy czas!

Właśnie się dowiedzieliśmy, że This War of Mine stało się lekturą nieobowiązkową dla uczniów szkół średnich. To pierwsza jaskółka, która może być jedynie elementem gry wyborczej, ale i tak jest ruchem w dobrą stronę.

Najciekawsze polskie gry, w które zagramy w 2020 roku – wybór redakcji
Najciekawsze polskie gry, w które zagramy w 2020 roku – wybór redakcji

W 2020 roku bez wątpienia będzie głośno o Cyberpunku 2077 i Dying Light 2. Polska branża gier to jednak dużo więcej niż tylko te dwa pewniaki. Oto najciekawsze rodzime produkcje, na które również warto czekać!