Siewca Wiatru – Maja Lidia Kossakowska. Nie tylko Wiedźmin – polska fantastyka godna gier
Spis treści
Siewca Wiatru – Maja Lidia Kossakowska
Byliśmy już na samym dnie ludzkiej i demonicznej egzystencji, czas więc zerknąć ku górze – ku aniołom i niebiosom. Polską fantastykę angelologiczną na szerokie wody wyprowadziła Maja Lidia Kossakowska, autorka licznych powieści i opowiadań, osadzonych w tak różnych klimatach, że aż budzi to podziw. Pisarka nie boi się ani spaghetti westernu, ani postapo, ani alegorycznych historii szamańskich. Największy rozgłos przyniósł jej jednak cykl, w skład którego wchodzi Siewca Wiatru.
Seria zapoczątkowana zbiorem opowiadań Obrońcy Królestwa proponuje bardzo nowoczesne podejście do tematu, którego nie powstydziłby się reżyser Armii Boga. Anioły Kossakowskiej okazują się bardzo ludzkie – mają nasze nałogi, noszą się jak motocykliści, trawią je wątpliwości, wdają się w burdy. Są zagubione jak dzieci we mgle, ponieważ Pan pewnego dnia odszedł. Słowem – swoje chłopaki (i dziewczyny)... nawet jeśli niektóre z nich mogłyby obrócić cały świat w perzynę, tak jak główny bohater, Abbadon, Anioł Zagłady. Kłopot w tym, że snuje się on po Królestwie Niebieskim, Piekle i naszej poczciwej Ziemi odcięty od mocy (w pobliżu nie ma Boga, który mógłby na to pozwolić). Tymczasem nadciąga zagrożenie, przed którym drży sam Lucyfer. A w następnych tomach stawka tylko wzrasta.
JAKA TO GRA WIDEO?
Absolutnie widzę tu potencjał na rozbudowany slasher w stylu God of War lub – nawet lepiej – Darksiders. Taki z elementami gier przygodowych i lekkimi akcentami RPG. Wyobraźcie sobie połączenie widowiskowych starć potężnych aniołów z klimatycznymi scenami, rozgrywającymi się zarówno gdzieś w Niebie, jak i w miastach na Ziemi. Równie dobrze mógłby być z tego materiał na nowoczesne, potężne jRPG z rozmachem i zakręconą historią.
O AUTORZE
W wieku późnoszczenięcym, jakoś tak w gimnazjum, zainteresowałem się fantastyką, głównie polską, choć trochę dzieł zagranicznych też się przez moje ręce przewinęło. Czytałem wtedy wielu autorów z tej, jak i z poprzedniej listy – oraz oczywiście tzw. „sagę o wiedźminie”, od której moja przygoda z tego typu prozą zaczęła się na dobre. Możemy pochwalić się ciekawą i różnorodną literaturą fantastyczną z długimi tradycjami, dlatego uważam, że warto o niej przypominać – i czasem też odkurzać w postaci gier wideo.