Popiół i kurz oraz Księga jesiennych demonów – Jarosław Grzędowicz. Nie tylko Wiedźmin – polska fantastyka godna gier
Spis treści
Popiół i kurz oraz Księga jesiennych demonów – Jarosław Grzędowicz
Gatunek: urban fantasy / horror
Pisaliśmy już o bestsellerowej serii Pan Lodowego Ogrodu, ale to nie wyczerpuje tematu dobrych pomysłów na gry wideo, które serwuje Jarosław Grzędowicz. To pisarz obsypany nagrodami i większość jego książek spotyka się z mniejszym lub większym uznaniem czytelników, nic więc dziwnego, że jest w czym wybierać.
Co ciekawe, dla Grzędowicza bardziej naturalnym środowiskiem niż powieść przygodowa jest groza. Chwytający za gardło horror, który wywołuje ciarki na plecach i lęk przed wyjściem z domu. To strach, jaki płynie z rzeczy codziennych. Z małych dramatów narastających niczym kula śnieżna puszczona po stoku. Ale Grzędowiczowski niepokój ma też drugą stronę, skrytą tuż za zasłoną rzeczywistości. Jeśli tylko zdrapiemy sreberko z wierzchu, naszym oczom ukaże się coś innego. Coś pomiędzy. Świat, gdzie obok śmiertelników polują sukkuby, wilkołak próbuje odnaleźć się w społeczeństwie, zmarli kurczowo trzymają się miejsca, gdzie opuścili ziemski padół, a wiedźmy dokonują na sobie egzorcyzmów. Jeśli przekroczyłeś tę granicę, to masz, bracie, przerąbane. I żadnych szans na powrót do normalności.
Zarówno w Księdze jesiennych demonów, jak i w Popiele i kurzu Grzędowicz kreuje bardzo mroczną, a jednocześnie bardzo wciągającą rzeczywistość. Bawi się rozmaitymi motywami grozy i nadaje im bardziej ludzkie, potrzaskane oblicze. Potwór może tu być taką samą zagubioną ofiarą jak człowiek. Pierwsza z wymienionych pozycji to zbiór nostalgicznych opowiadań, najlepsze, co autor dotąd stworzył. Popiół i kurz oferuje z kolei bardziej przebojowe podejście do tematu, opowiada o konkretnej intrydze i ma wyrazistego (anty)bohatera. Choć oficjalnie nie tworzą jednego uniwersum, to przez obie pozycje przewija się kilka wspólnych postaci.
JAKA TO GRA WIDEO?
Świat, który odmalowuje Jarosław Grzędowicz, doskonale nadaje się na mroczną przygodówkę albo przygodową grę akcji w stylu Alana Wake’a lub Silent Hill, zależnie od tego, z których tekstów twórcy czerpaliby bardziej. Oczywiście, do tego trzeba by dodać akcenty na modłę Soul Reavera, w prozie tegoż pisarza pojawia się bowiem Świat Pomiędzy, sfera, w której zakleszczyły się udręczone dusze, niepotrafiące w pełni przekroczyć granicy między życiem a śmiercią. Zdolni twórcy mieliby tu na czym budować.