autor: Damian Pawlikowski
Dark Souls. "Nie jesteś zwycięzcą" - najtrudniejsze etapy i sceny w grach komputerowych
Spis treści
Dark Souls
Wybranie najtrudniejszego etapu/bossa z gry, której edycja rozszerzona wyszła z podtytułem „Prepare to Die Edition”, to jak porywanie się z motyką na smoka Kalameeta. Nie ma na świecie równie dopracowanej produkcji AAA, która zapewniałaby masochistyczną przyjemność w takim natężeniu jak dzieło From Software. Tak, dobrze widzicie – napisałem „przyjemność”. Podczas gdy Dark Souls już od samego początku zjada na śniadanie osoby mające styczność z grami wyłącznie podczas posiedzeń z iPhonem w toalecie, starzy wyjadacze oraz hardkorowcy z dumą przyjmują kolejne policzki i dokładają wszelkich starań, by rozgryźć bezkompromisowe zasady rządzące królestwem Lordran. Błogi ból potrafi uzależnić, a od nienawiści do miłości droga jest zaiste bardzo krótka. Podobnie jak w przypadku wybranych poziomów Rayman Legends, tu również plama na honorze nie pozwala ot tak wyłączyć gry i pójść z młodsza siostrą karmić kucyki. Bestia rzuca nam wyzwanie, my musimy ją poskromić – proste. Co nie zmienia faktu, że przez grubo ponad sto godzin rozgrywki zdążymy zginąć tyle razy, iż bez problemu moglibyśmy to wpisać do CV bojownika kamikaze.