autor: Damian Pawlikowski
Mafia: The City of Lost Heaven – Czysta gra. "Nie jesteś zwycięzcą" - najtrudniejsze etapy i sceny w grach komputerowych
Spis treści
Mafia: The City of Lost Heaven – Czysta gra
Wyliczankę rozpoczynamy od reprezentanta prawdziwej klasyki, który swego czasu sprawił, że wielu nastoletnich graczy na dobre dało sobie spokój z kultową grą 2K Czech / Illusion Softworks. W misji o jakże ironicznej nazwie „Czysta gra” gracz nie tylko dostawał zadanie przejechania połowy miasta diabelnie ciężkim do okiełznania sportowym bolidem, nie łapiąc przy tym żadnej rysy ani ogona w postaci policji, ale także koniec końców zostawał „poproszony” o zastąpienie kierowcy podczas właściwego wyścigu, na którym miał sowicie zarobić don Salieri oraz wielu jego biznesowych przyjaciół. Zero presji. Zwłaszcza że pojazd, którym sterowaliśmy, zdawał się w ogóle nas nie słuchać, tor wyścigowy zbudowano z barwionego na czarno lodu, a wszyscy nasi przeciwnicy najprawdopodobniej uczyli się jazdy od pradziadka Schumachera. Jeśli nie chciało nam się czekać kilku lat na wypuszczenie stosownego patcha z regulacją poziomu trudności frustrującego etapu, byliśmy zmuszeni wykorzystywać błędy gry i liczyć na duży łut szczęścia. Jakby tego było mało, po zdobyciu pierwszego miejsca zmuszano nas, aby własnoręcznie ukraść sobie nagrodę w postaci sportowego automobilu. „Czysta gra”? Wolne żarty.