autor: Damian Pawlikowski
Guitar Hero 3 – Through the Fire and Flames. "Nie jesteś zwycięzcą" - najtrudniejsze etapy i sceny w grach komputerowych
Spis treści
Guitar Hero 3 – Through the Fire and Flames

Oto kolejny po High Miles Club przykład etapu, który prawdziwym wyzwaniem okazuje się dopiero wtedy, kiedy sami podniesiemy sobie poprzeczkę, zmieniając poziom trudności na „hard” czy – nie daj Boże – „expert”. Już na klasycznym „normalu” ten niemalże ośmiominutowy kawałek powermetalowego zespołu DragonForce sprawia, że bez koreańskich przodków w drzewie genealogicznym nasze palce obrócą się w pył już w pierwszej minucie koncertowania. Definitywnie łatwiej byłoby wykastrować komara w rękawicy bokserskiej niż ukończyć ten kawałek z notą 100%, – chyba że ktoś wyposażyłby się w kilka sztuk plastikowych gitar, zakładając, że większość z nich i tak wyląduje u sąsiada w ogródku. Przeszukując internet, znajdziemy oczywiście filmiki pokazujące kunszt graczy, którzy podjęli wyzwanie i po (tak sądzimy) wieloletnich treningach zaliczyli „Through the Fire and Flames” na maksa, i to pomimo najwyższego poziomu trudności. Gdyby włożyli tyle sił i energii w rozwój swojej kariery, zapewne już po tygodniu kąpaliby się w basenie wypełnionym dolarami.