Najlepsze cyfrowe matki na dzień mamy

Wiecie, gdy się tak usiądzie i zacznie o tym myśleć, to okazuje się, że mamy w grach pojawiają się raczej rzadziej niż częściej, i to w rolach epizodycznych. Zdecydowanie silniejsza wydaje się figura ojca wykorzystywana jako klisza zawiązująca akcję (Fallout 3, Assassin’s Creed III, The Last of Us). Postać matki jest w grach zazwyczaj nieobecna – widać to szczególnie w japońskich RPG: bohaterowie większości części Final Fantasy to dzieci osierocone. Lepiej bowiem matkę – lub ojca – poza równanie usunąć, nie musząc tym samym zarysowywać skomplikowanych relacji rodzinnych. Tidus z Final Fantasy X mamę miał, ale była tak niedookreślona, że nie posiadała nawet swojego imienia (wiecie, taka Mama Muminka) – w przeciwieństwie do silnej postaci ojca Jechta, któremu Tidus musiał oczywiście dorównać czy się z nim zmierzyć.

Mama z GTAV to... hmm... bardzo luźno interpretująca swoją rolę mama (GTA V, Rockstar Games, 2013).

Nie oznacza to jednak, że matek w jakichś bardziej znaczących rolach w grach zupełnie nie uświadczymy. Te się zdarzają i warto zaznaczyć, że zazwyczaj są to role niebagatelne, a gry, w których mamy występują, należą do tych najbardziej znanych. Wiarygodna relacja syna czy córki z matką często wzbogaca fabułę.

Być może jednak przed grami wideo jeszcze długa droga, ale dziś skupimy się na rzeczach pozytywnych i niekoniecznie poważnych. Przed Wami więc najlepsze mamy w świecie wirtualnej rozrywki. Przy czym słowo „najlepsze” rozumieć należy niekoniecznie jako najprzyjemniejsze, najbardziej ukochane i takie, które realizują każdy punkt swojego macierzyństwa z idealną starannością. Chodzi po prostu o takie, które zapisały się jakoś w kulturze graczy. A czy mama ta była osobą, która zawsze odgrzeje Ci obiad, czy wręcz przeciwnie – zdzieli pasem... Cóż, gry w końcu próbują opowiadać o naszym życiu. My więc opowiedzmy teraz trochę o grach.