Sonya Blade z półobrotu. Najlepsze cyfrowe matki na dzień mamy
Spis treści
Sonya Blade z półobrotu
Things’ll never go back to what they were. We all have to choose our destiny.
Sonya Blade była jedną z moich dziecięcych miłości. Kopała, biła, łamała karki i wyrywała kręgosłupy. Wszyscy się nią fascynowali, bo była jedną z wojowniczych bitmap wyświetlanych na tragicznych monitorach CRT w naszych domach, salonach gier i internetowych kawiarenkach (internetowe kawiarenki to takie dziwne miejsca młodzieńczej rozpusty). Swoją przygodę z Mortal Kombat rozpocząłem od „jedynki”, a skończyłem na słabiutkiej „czwórce”, więc w zasadzie do niedawna nie wiedziałem, że Sonya w pewnym momencie wyszła za mąż za Johnny’ego Cage’a – znanego aktora, który bije poniżej pasa – i miała z nim córkę, Cassie Cage.
Oglądanie scenek z Mortal Kombat 11 z udziałem tych bohaterów to odrobinę żenujący spektakl, ale jestem pewny, że gdzieś pod tą szorstką skorupą ukrywają się prawdziwe, piękne uczucia. Sonya jest silną kobietą, która dba o swoją córkę – nawet jeśli jej żołnierskie przygotowanie odrobinę studzi tę relację.
Więzi rodzinne w MK są takie, jakie jest samo Mortal Kombat – niezobowiązujące, przygłupie, naiwne i zaledwie umowne. Gadające postacie to tło do tego, co w tej grze najważniejsze, czyli wyrywania kręgosłupów, przecinania na pół, zrzucania na kolce czy palenia żywcem.