Yennefer – matka z piorunami w oczach. Najlepsze cyfrowe matki na dzień mamy
Spis treści
Yennefer – matka z piorunami w oczach
A są rzeczy, których nie sposób zdobyć nawet magią. I są dary, których nie wolno przyjąć, jeśli nie jest się w stanie odwzajemnić ich... czymś równie cennym. W przeciwnym razie taki dar przecieknie przez palce, stopi się niby okruch lodu, zaciśnięty w dłoni. Zostanie tylko żal, poczucie straty i krzywdy...
Jeden z bardziej wyrazistych wątków macierzyństwa dotarł do świata gier przez literaturę. Yennefer, postać z prozy Andrzeja Sapkowskiego, była czarodziejką, która w czasie karkołomnej próby przywrócenia swojej utraconej płodności poznała Geralta. Nikt jednak na świecie – nawet przepotężny dżin – nie mógł dać kobiecie tego, czego tak mocno chciała. Na szczęście w życiu tej bardzo nietypowej i burzliwej pary pojawiło się Dziecko Niespodzianka. Ciri.
I choć Yennefer nie jest oczywiście biologiczną matką dziewczynki, tak – począwszy od książek, a kontynuując w Wiedźminie 3 – staje się dla Ciri mamą. Uczy ją i wychowuje. Chroni i przygotowuje na najgorsze. Jest surowa i wymagająca – ale nie sposób odmówić jej matczynej miłości.
Pomyślcie o tym, że ta historia mogła skończyć się inaczej – Geralt nie znał swoich biologicznych rodziców (tożsamość matki, czarodziejki Visenny, poznał dopiero jako dorosły mężczyzna). Yennefer była pogardzaną przez ojca garbuską, której w końcu się pozbyto. Ciri, choć posiadała wszystko, wszystko to utraciła, stając się uchodźcą. To mogła być baza do opowieści o najbardziej patologicznej rodzinie w światach fantasy, a tymczasem okazała się jedną z piękniejszych historii o macierzyństwie i ojcostwie w świecie gier. Chapeau bas, Sapek.