Noc jest ciemna i pełna... nie, po prostu ciemna. Największe absurdy 8 sezonu Gry o tron
Spis treści
Noc jest ciemna i pełna... nie, po prostu ciemna
Sorry, HBO, jeszcze nie skończyliśmy z bitwą o Winterfell. Ale sami jesteście sobie winni – obiecując najdłuższą scenę batalistyczną w historii telewizji i nie uciekając od porównań z bitwą o Helmowy Jar z Władcy Pierścieni: Dwóch wież. Twórcy dodatkowo zapowiadali widowisko na miarę filmów superbohaterskich, co rodziło pewne oczekiwania.
Pokazywanie przez ponad godzinę różnych odcieni czerni albo zasłaniającej wszystko burzy niespecjalnie je zaspokaja. Ktoś tu ewidentnie „przefajnował” z próbami zrobienia ponurego i klaustrofobicznego odcinka, w efekcie czego zamiast wraz z bohaterami przejmować się grozą sytuacji, wielu widzów raczej zastanawiało się, co właściwie dzieje się na ekranie.
Jedno jest pewne – kiedy gigantyczna rzesza widzów zarzuca Ci, że zrobiłeś za ciemny odcinek, to raczej nie odbijasz piłeczki i nie twierdzisz, że to nie Ty schrzaniłeś robotę, tylko oni nie potrafią odpowiednio skonfigurować telewizora. Operator Fabian Wagner, obierając taką linię obrony, raczej nie przysporzył wielu sympatyków – ani sobie, ani serialowi.
Duża część tego problemu polega na tym, że wielu widzów nie wie, jak odpowiednio ustawić swój telewizor. Wiele osób też ogląda na małych iPadach, co w żaden sposób nie może oddać sprawiedliwości takiemu serialowi.
Fabian Wagner