Gothic – „mocny pretendent do tytułu rolepleja roku”. 10 najlepszych gier 2001 roku
Spis treści
Gothic – „mocny pretendent do tytułu rolepleja roku”
Data premiery: 15 marca
Producent: Piranha Bytes
Gatunek: RPG akcji
Platformy: PC Windows
Gothic jest nieźle dobranym w proporcjach stopem gry akcji, przygodówki i RPG. (…) początkowo może ci się wydać grą akcji z niewielkimi dodatkami RPG (…). Dość szybko jednak odkryjesz, że twoja przyszłość w tej grze zależy od podejmowanych przez ciebie decyzji, sposobu prowadzenia rozmów i stosunków z innymi postaciami. (…)
W całej grze uderza ogromna staranność jej opracowania – w kolonii są dosłownie setki więźniów i każdy ma pamięć jak ranny słoń. Jeżeli kogoś zaczepisz, nie tylko ci to zapamięta, ale i ostrzeże przyjaciół – z drugiej strony, jego wrogowie staną się twoimi przyjaciółmi. (…)
W sumie Gothic jest jedną z najlepszych (choć nie do końca typowych) gier RPG, w jakie przyszło mi grać. I mam silne podejrzenia, że znalazł się mocny pretendent do tytułu „rolepleja” roku. Przynajmniej dla mnie.
Recenzja gry Gothic, CD Action nr 71, ocena: 9/10
Gothic wiecznie żywy – chciałoby się powiedzieć, zwłaszcza w Polsce, gdzie gra zdobyła status kultowej. W innych krajach już tak różowo nie było; produkcja ta nie znalazła wielu nabywców mimo całkiem przyzwoitych recenzji i ocen 7/10. Chwalono fabułę i mechaniki RPG, krytykowano system walki, rozwój postaci, sterowanie, mnóstwo błędów oraz wysokie wymagania sprzętowe. Gothic był debiutem nowego studia, w dodatku pracującego na autorskim silniku i przez to niedociągnięć technicznych nie brakowało.
Recenzent CD Action nie był jednak zbyt surowy i zauważył potencjał, jaki drzemał w nowej marce. Warto jeszcze wspomnieć, że RPG-owość Gothica była sporym zaskoczeniem, bo po screenach i zapowiedziach oczekiwano raczej rąbanki w stylu Die by the Sword. Gothic był niezły jak na debiutancką grę, ale do zgarnięcia tytułu RPG-a roku trochę zabrakło – tę nagrodę zdobyło wtedy Arcanum oraz Wizardry 8. Dziś fani czekają niecierpliwie na Gothic Remake, by przeżyć przygody w kolonii w zupełnie nowej jakości.
Wspomina Zbigniew “Canton” Woźnicki:
Dla mnie Gothic do dzisiaj prezentuje poziom konstrukcji świata, którego nie są w stanie odtworzyć nowe wysokobudżetowe produkcje. NPC-e mają swój cykl dnia, dzięki czemu Górnicza Dolina jest bardziej żywa niż nowsze wirtualne światy. Do tego system rozwoju postaci stawiający na naukę, a nie zwykłe rozdawanie punktów podnosi poziom immersji jeszcze wyżej. Jedynie sterowanie działa na niekorzyść gry, ale warto się przyzwyczaić, bo gra wynagradza to światem wciągającym bez reszty. Gothic zrobił to ponad 20 lat temu i tak samo działa na mnie dzisiaj, gdy wracam do gry.
Wspomina Hubert “hexx0” Śledziewski:
Jak już kiedyś wspomniałem, przygodę z dziełami studia Piranha Bytes rozpocząłem od Gothica II. Wierzę jednak, że pozwoliło mi to lepiej dostrzec zarówno zalety, jak i wady „jedynki”, która trafiła w moje ręce dopiero w 2005 roku. Do tych pierwszych niewątpliwie należy fabuła – niepozbawiona nieścisłości (pokroju niesławnego trzynastego maga), za to pełna zwrotów akcji, zapadających w pamięć miejscówek i postaci, ciężkiego klimatu oraz… drewna? Cóż, nigdy tak do tego nie podchodziłem; uważałem raczej, że to ja nie potrafię w tego Gothica grać, a z nim wszystko jest w porządku (było to o tyle łatwiejsze, iż wówczas dało się już korzystać z myszki). Na szczęście wysoki próg wejścia okazał się po stokroć wart pokonania – do tego stopnia, że choć większym sentymentem darzę „dwójkę”, obie gry oceniam tak samo wysoko, nie potrafiąc jednoznacznie wskazać lepszej produkcji, gdyż każda z nich zachwyciła mnie czymś innym. Do dziś pamiętam emocje towarzyszące odkryciu sposobu na dołączenie do Nowego Obozu, zabiciu po raz pierwszy królowej pełzaczy czy ujawnieniu prawdziwej natury Śniącego.
Wiem też, że nie wszyscy ich doświadczyli, odbijając się od Gothica przez warstwę techniczną. Wprawdzie nadchodzi remake, ale zachęcam do (ponownego) zmierzenia się z klasyką, wierząc, iż wystarczy z nią dłużej poobcować, by przestać zwracać uwagę na niedoskonałości. Ba, znam kilka osób w wieku 20–25 lat, które postanowiły sprawdzić, co ma do zaoferowania ta produkcja. Ich opinie się różnią – od „spoko” po niekłamany zachwyt – ale każda przyznała, że wystarczy odrobina cierpliwości, by Gothic pokazał swoją piękniejszą stronę.