Max Payne – „bolesna jazda na maxa”. 10 najlepszych gier 2001 roku
Spis treści
Max Payne – „bolesna jazda na maxa”
Data premiery: 24 lipca
Producent: Remedy Entertainment
Gatunek: strzelanka TPP
Platformy: PC Windows, Xbox, PlayStation 2, Mac OS X
Gra jest doskonała. Pod każdym względem, jaki tylko może przyjść do głowy. Grafika, dźwięk, motywy muzyczne, sterowanie, klimat – wszystkie składowe zażarły i współpracują ze sobą jak w zegarku. (…) Na pytanie, czy mam do tej gry jakiekolwiek zastrzeżenia, odpowiadam z całą odpowiedzialnością, że takowych znaleźć w ogóle nie potrafię. (…) ludzie z Remedy stworzyli nie tylko coś, co jest ponurą opowieścią. Jakby przy okazji, może trochę nieświadomie, ukuli swoiste magiczne zwierciadło otaczającego nas świata – niesionych przez niego zagrożeń, ciągłych uzależnień i jedynej w nim wartości – pieniędzy.
Recenzja gry Max Payne, Secret Service nr 93, ocena: 9,5/10
Motyw gliniarza, który traci rodzinę w tragicznych okolicznościach i poświęca się całkowicie, by dorwać ludzi za to odpowiedzialnych może wydawać się oklepany – głównie przez nadmiar filmów klasy B kopiujących ten sam scenariusz. Ale gdy wzięło się za to studio Remedy z Samem Lake’iem na czele (tym od Alana Wake’a 2), wyszło prawdziwe arcydzieło, zaliczane do panteonu najlepszych gier w historii. Słowa recenzenta SS o tym, że wszystkie składowe wyszły tu doskonale są tu bardzo trafne. Fabuła, bohaterowie, klimat, oprawa audiowizualna dopełniały danie główne Maxa Payne’a, czyli niesamowitą mechanikę strzelania, w której gracz delektował się każdym strzałem.
Twórcy pomysłowo wykorzystali motyw znany z ciągle świeżego wtedy Matrixa, czyli „bullet time”. Można było bez końca i bez krztyny znużenia oglądać, jak w zwolnionym tempie bohater rzuca się w bok i zaczyna strzelać z dwóch pistoletów Beretta. Połączenie scen z filmów Johna Woo z Matrixem i klimatami noir dało piorunującą mieszankę, która zachwyca da dziś. Genialne dzieło Remedy zauważono w Hollywood, dzięki czemu, oprócz dwóch sequeli, Max Payne doczekał się także kinowej adaptacji, która jednak nie dorównała jakością oryginałowi. Obecnie czekamy na remake dwóch pierwszych odsłon Maxa Payne’a.
Wspomina Filip “fsm” Grabski:
Dwa lata po premierze genialnego Matrixa i dwa lata przed debiutem dyskusyjnych sequeli nie było chyba osoby na tej planecie, która nie zakochała się w efekcie “bullet time”. Gdy pojawiła się ociekająca stylem i klimatem strzelanka kładąca ten wyjątkowy mechanizm u podstaw gameplayu, również nie było chyba osoby, która się w niej nie zakochała. Max Payne to jedna z TYCH gier. Produkcji, które na zawsze zapiszą się w historii gier komputerowych i przy okazji tytuł, który był przyczyną wielu ulepszeń ówczesnych komputerów, wszak mało która maszyna mogła udźwignąć ten fotorealizm bez przeszkód. Remedy rozbiło bank, łącząc atmosferę, fabułę, aktorstwo, grywalność i technologiczny przełom w jednej, zgrabnej paczce.