Prześladowania elfów. Sceny z Wiedźmina, o których chcemy zapomnieć
Spis treści
Prześladowania elfów
Prześladowania elfów
- Kiedy: w całym drugim sezonie
- Sytuacja: prześladowania elfiej mniejszości
Sposób traktowania mniejszości przez ludzką większość to jeden z najistotniejszych problemów społecznych poruszonych w sadze przez Sapkowskiego. Netflix też radził sobie z tym dobrze, umiejętnie pokazując polityczne źródło prześladowań. Do czasu. Kiedy przyszło bowiem do pokazania tarć na linii żołnierze–elfy, zabrakło miejsca na subtelności.
To nawet nie jedna scena, a kilka, rozrzuconych dość bezładnie na przestrzeni całego drugiego sezonu. Szkoda, bo to temat zbyt poważny, by potraktować go tak „po łebkach”. Netflixowi nie starczyło czasu na pokazanie stopniowego narastania niechęci wobec mniejszości. Z ogromną szkodą dla serialu. Wystarczyło kilka scen więcej – pokazujących, jak żyjący do tej pory obok siebie ludzie i elfy zostali zwróceni przeciwko sobie przez władze. Albo jak z wolna uwalniali oni drzemiącą w nich od dawna nienawiść. Zamiast tego od razu dostaliśmy sceny tortur i szykan.
Szczególnie irytuje postawa żołnierzy. Ci, którzy pokazano na ekranie, są brutalni i pozbawieni empatii. Nikomu nie zadrży powieka. Nikt nie odwróci wzroku. Nikt. Każdy żołnierz to kawał skurczybyka. Każdy. Zresztą nie widać w tym nawet eksplozji nienawiści. Są złośliwi i brutalni, tyle. Przez to sceny, które powinny zszokować, ogląda się obojętnie. Przecież to mógłby być jeden z najważniejszych wątków całego serialu! A tak dostaliśmy źle ucharakteryzowanych statystów (uszy niektórych z nich naprawdę wyglądały kompletnie gumowo) i kilka scen przemocy.
O AUTORZE
Sagę Sapkowskiego czytałem jeszcze przed premierą pierwszej gry, kiedy nikt nie wyobrażał sobie, że stanie się ona jedną z najpopularniejszych opowieści fantasy na świecie. Nie porównywałem więc własnych wyobrażeń Geralta z wizerunkiem wykreowanym przez „Redów”. I z tej perspektywy serial wydaje mi się adaptacją wierniejszą niż gry (nie żebym nie przeszedł ich ze 159 razy). Powiem więcej – to jedna z najlepszych produkcji ostatnich lat. Trudno było mi wypominać jej błędy, ale jednocześnie tak samo trudno zaprzeczać, że istnieją – Wiedźmin jest serialem znakomitym, ale niestety do ideału trochę mu brakuje.