Opieka społeczna przychodzi po trzech dniach płaczu dziecka. 13 prawd o życiu, których nauczyły nas Simsy
Spis treści
Opieka społeczna przychodzi po trzech dniach płaczu dziecka
W mniej zaawansowanych technologicznie miejscowościach tak to właśnie działa. Jeśli zaniedbacie swojego potomka i ten przez trzy dni z rzędu będzie wyć, zjawi się pani w mundurku i zabierze latorośl do domu dziecka. O ile oczywiście wcześniej jakiś sąsiad, mający dość włączonej całodobowej syreny, nie przyjdzie i osobiście nie wymierzy Wam sprawiedliwości. Albo jeśli sami wcześniej nie zwariujecie. Na wypadek, gdyby kusił Was ten chory eksperyment, informujemy, że wizyta pracownicy opieki społecznej nie ma absolutnie żadnych konsekwencji prawnych.
W nowoczesnych miastach wygląda to trochę inaczej – jeśli, powiedzmy, zamkniecie dziecko w betonowej klatce bez jedzenia (i bez czegokolwiek właściwie), po dwóch dniach odpowiednia instytucja teleportuje je we właściwe miejsce. Z jakiegoś powodu większe zaawansowanie technologiczne wpływa na mocniejsze odczuwanie emocji (a mówi się, że teraz to tylko znieczulica i smartfony) i jakbyście już nie mieli dość płaczu dziecka, teraz przez parę dni będziecie musieli wysłuchiwać jęków i lamentu domowników. Tęsknota, wyrzuty sumienia i te sprawy. Nudy!
APEL
Nie zamurowujcie dzieci w ścianach.