Od pocałunku można zajść w ciążę. 13 prawd o życiu, których nauczyły nas Simsy
Spis treści
Od pocałunku można zajść w ciążę
Kiedyś w podstawówce na WDŻ-cie nauczycielka rozdała nam książki o chłopakach i dziewczynach. Wewnątrz nich dwustronicowe kreskówkowe ilustracje anatomiczne przedstawiały dwa nagie puchate twory człekokształtne w wieku szkolnym. Ich płeć można było rozróżnić tylko na podstawie długości włosów na głowie. Czyli – póki co – wszystko się zgadza. No może oprócz tej golizny – wszyscy wiedzą, że pod bielizną nosi się chmarę pikseli. W każdym razie to właśnie wtedy wszyscy dowiedzieliśmy się, skąd biorą się dzieci. Opis z podręcznika głosił mniej więcej:
Jeśli mama i tata się kochają i bardzo mocno przytulają, plemnik podróżuje do jajeczka i tak powstaje dzidziuś.
To smutny obraz edukacji seksualnej wśród dzieci. Nie ma bowiem dowodów (ani empirycznych, ani teoretycznych), by dzieci brały się z przytulania. Biorą się z całowania. Tzn. OK, brały się. Pokazują to doświadczenia pradziadków dzisiejszych simów (a musicie wiedzieć, że rzeczony podręcznik pochodził właśnie z tamtych zamierzchłych czasów). Jeśli macie gdzieś na strychach, w piwnicach czy w wersalkach pochowane stare komputery, być może znajdziecie stare nagrania i zdjęcia dokumentujące ten intymny stan rzeczy.
Tylko pomyślcie, jak wielka była skala dezinformacji. Jak wiele osób musiało się przytulać, nie osiągając pożądanego efektu. Obecnie proces reprodukcji odrobinę ewoluował i samo całowanie nie skutkuje już ciążą. Dostęp do informacji na temat rozmnażania też jest już o wiele łatwiejszy.
FAKTY Z ZAKRESU EDUKACJI SEKSUALNEJ
Skoro już jesteśmy przy temacie, trzeba to wreszcie stanowczo i wprost powiedzieć: dzieci biorą się z kotłowania pod kołdrą, z której unoszą się serduszka. Teraz już wszyscy wiecie. Ale może jednak z tym całowaniem też uważajcie. Tak na wszelki wypadek.