A gdzie flota Najwyższego Porządku?. 10 największych absurdów nowej trylogii Star Wars
Spis treści
A gdzie flota Najwyższego Porządku?
UWAGA, TUTAJ SPOILERUJEMY FILM
Skywalker. Odrodzenie
Cała ostatnia bitwa w dziewiątym filmie jest do skasowania. Cała. Po pierwsze, Imperator sam ogłosił galaktyce, że istnieje. Nie dało się sprowadzić Rey w subtelniejszy sposób, mistrzu intryg? Potrafiłeś skonstruować sztylet tak, żeby pasował do szczątków Gwiazdy Śmierci (30 lat później i tylko jeśli stało się w odpowiednim miejscu), ale żeby zwabić wnuczkę, musiałeś poinformować cały wszechświat? Serio?
Po drugie, jego flota czekała z ruszeniem w kosmos do ostatniej chwili, żeby mogła zostać zaatakowana. Poza tym scenarzyści wprowadzili do uniwersum nową zasadę – okręty są wrażliwe, póki są w atmosferze – bo tak akurat było im wygodnie.
Po trzecie, przynajmniej część statków Imperatora obsadzili marynarze Najwyższego Porządku. Przylecieli na swoich okrętach, bo przecież nie rejsowymi połączeniami SpaceBusa. Dlaczego ich jednostki nie osłaniały nowej floty w krytycznym momencie? To by chyba nie byłby głupi ruch z taktycznego punktu widzenia. Mógłby zmienić losy wojny, ale zamiast tego lepiej było... No właśnie, co oni zrobili z tymi okrętami, jak już przylecieli?
WYRÓŻNIENIE HONOROWE – SZARŻA HUSARII
Błagam, niech ktoś mi w komentarzu napisze, czemu służyła szarża tych pseudokoni na pokładzie okrętu dowodzenia? Czy to miało sens narracyjny, militarny, symboliczny? Ja się poddaję, pomóżcie.